Reklama
Rozwiń

Siatkówka: Awans obowiązkowy

Od wtorku w Krakowie memoriał Wagnera, potem w Japonii gra o Rio.

Aktualizacja: 15.05.2016 21:45 Publikacja: 15.05.2016 19:19

Stephane Antiga jest optymistą, ale ostrzega: – Turnieje jak ten w Tokio są bardzo trudne

Stephane Antiga jest optymistą, ale ostrzega: – Turnieje jak ten w Tokio są bardzo trudne. Wszyscy dookoła mówią ci, że awans jest pewny, a takie myślenie to prosta droga do nieszczęścia

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Reprezentacja wraca na polskie boiska po ośmiu miesiącach przerwy. Siatkarze mają za sobą zgrupowanie w Spale, gdzie przebywali do piątku. Dzień wcześniej Stephane Antiga podał nazwiska tych, których zabierze na turniej kwalifikacyjny do Tokio. Zrezygnował z Bartosza Bednorza, który rywalizuje o miejsce w reprezentacji z Arturem Szalpukiem. Ta para młodych przyjmujących od nowego sezonu grać będzie w Skrze Bełchatów.

Jedynym, który narzeka na zdrowie, jest Mateusz Mika, od mistrzostw świata jeden z najważniejszych graczy w tej drużynie. Kłopoty przyjmującego Lotosu Trefla Gdańsk ciągną się już dość długo, kolano wciąż boli i po powrocie z Tokio Mice zostanie zaaplikowany zastrzyk z komórek macierzystych. Wszystko po to, by mógł zagrać w Rio, jeśli Polacy wywalczą awans na turnieju w Japonii, gdzie polecą zaraz po Memoriale Huberta Jerzego Wagnera.

Trener w formie

Pierwszy mecz w Tauron Arenie już we wtorek. Gramy z Bułgarią, później z Belgią i Serbią, drużynami, które swoje olimpijskie szanse już straciły. Francuscy szkoleniowcy na razie są zadowoleni z formy naszych siatkarzy.

Antiga pytany, jak mogłaby wpłynąć na grę Polaków ewentualna absencja Miki, odpowiada, że mamy przecież Rafała Buszka, więc wszystko będzie pod kontrolą. Antiga zresztą też jest w formie, po polsku mówi już znakomicie, a gdy staje w polu serwisowym, by testować przyjęcie swoich graczy, odnosi się wrażenie, że gdyby wyszedł na boisko, to byłby wzmocnieniem każdej drużyny.

Francuz bardzo chwali mentalne nastawienie swoich zawodników, którzy od pierwszego dnia zgrupowania każdym gestem i słowem potwierdzali, że wiedzą, o co walczą.

– Turnieje, jak ten w Tokio, są bardzo trudne. Wszyscy dookoła mówią ci, że awans jest pewny, a takie myślenie to prosta droga do nieszczęścia. Kilka drużyn, z którymi tam zagramy, nie będzie miało nic do stracenia, będą ryzykować od pierwszej piłki. A my musimy te mecze wygrywać – mówi Antiga.

Michał Kubiak, kapitan reprezentacji, idzie dalej. – Lecimy wygrać ten turniej, a później zrobimy wszystko, by stanąć na podium w Rio. Najlepiej ze złotym medalem – twierdzi pewny siebie MVP ligi tureckiej. Przyjmujący Halkbanku Ankara podjął już decyzję o zmianie klubu, bo w Turcji zrobiło się zbyt niebezpiecznie. Ale nowego miejsca pracy jeszcze nie zna.

Jedno jest pewne, nie zobaczymy go w PlusLidze. – Szkoda, że prezesi polskich klubów, mając wybór, stawiają na zagranicznych graczy. No, ale to temat na inne opowiadanie – mówi Kubiak.

Na razie wszystko podporządkowane jest awansowi na igrzyska – Memoriał Wagnera i Liga Światowa, której finał zostanie rozegrany w lipcu w Krakowie. Jeśli Polacy będą mieć już zapewnione przepustki do Rio, ten turniej będzie znakomitym poligonem przed igrzyskami.

Kurek – pierwsza strzelba

W składzie na memoriał Wagnera nie ma nowych nazwisk. Antiga stawia na tych, którzy w styczniu grali w Berlinie, w pierwszym turnieju kwalifikacyjnym. Zabraknie tylko Wojciecha Żalińskiego (zastąpi go Artur Szalpuk) oraz libero Damiana Wojtaszka. Tego drugiego z tej prostej przyczyny, że na igrzyskach w Rio zespoły grać będą w 12-osobowych składach, a nie jak w innych rozgrywkach, 14-osobowych. Tym samym odpada gra na dwóch libero. A pierwszym jest Paweł Zatorski. Jego pozycja w reprezentacji, mimo młodego wieku, jest niezagrożona. Do Japonii poleci też Piotr Gacek.

W ataku pierwszą strzelbą będzie Bartosz Kurek, a drugą Dawid Konarski, który ma za sobą kapitalne finały PlusLigi w barwach Zaksy Kędzierzyn-Koźle, nowego mistrza kraju. Na lewym skrzydle starzy znajomi: Kubiak, Mika, Buszek i Szalpuk.

Do drużyny, co bardzo cieszy Antigę, wraca Piotr Nowakowski. Nasz podstawowy środkowy bloku poddał się operacji kręgosłupa, później była długa rehabilitacja, teraz przed nim pierwsze mecze. Wszyscy mają nadzieję, że będzie dobrze, bo to ważna postać w zespole.

Oprócz niego trenerzy stawiają na Karola Kłosa, Mateusza Bieńka i Marcina Możdżonka, ale gdy przyjdzie wybierać skład na igrzyska, to prawdopodobnie jednego z nich w samolocie do Rio zabraknie.

Na koniec dwa słowa o rozgrywających: Grzegorz Łomacz i Fabian Drzyzga lub odwrotnie. Tu nie ma sztywnego podziału, który z nich jest pierwszym, który drugim. Decydować będzie aktualna dyspozycja. Obaj mają swoje zalety i wady, ale jak pokazały ostatnie turnieje, dobrze się uzupełniają.

I oby tak było od wtorku w Krakowie, na przełomie maja i czerwca w Tokio i przede wszystkim na igrzyskach.

Nie ma co ukrywać – awans siatkarzy do Rio to dla polskiego sportu pierwszorzędna sprawa.

XIV Memoriał Huberta Jerzego Wagnera

wtorek – 20.30: Polska – Bułgaria

środa – 20.30: Polska – Belgia

czwartek - 20.30: Polska – Serbia

Wszystkie mecze na antenach Polsatu

Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia
Siatkówka
Powódź w Polsce. Prezes Stali Nysa: Sport zszedł teraz na drugi plan
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Siatkówka
Rusza siatkarska PlusLiga. Jeszcze więcej mocy
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku