Mamy remis, został niedosyt

Polska–Słowenia 30:30. Polacy wywalczyli punkt w ostatniej chwili. Teraz czekają nas mecze z Hiszpanią, Czechami i Francją

Aktualizacja: 23.01.2010 03:35 Publikacja: 22.01.2010 20:21

Mamy remis, został niedosyt

Foto: ROL

Kiedy w końcówce meczu odrabia się cztery gole straty i doprowadza do remisu – wypadałoby się cieszyć. Żeby Bogdan Wenta mógł się jednak cieszyć szczerze, musi zapomnieć, jak mogło być pięknie, gdyby Polacy pokonali Słowenię i jako jedyni awansowali do drugiej rundy z kompletem punktów.

Pierwszy raz w tym turnieju nasza reprezentacja występowała w roli faworyta. Po pokonaniu Niemiec i Szwecji wydawało się, że nie jest w stanie zatrzymać jej drużyna, która w ostatnich latach regularnie z Polską przegrywała.

Zawodnikom Wenty zabrakło szczęścia – trzy razy w ważnych momentach trafiali w słupek, ale zabrakło też koncentracji i umiejętności, bo nie wykorzystali trzech rzutów karnych, a z samych strat, jakie miał Karol Bielecki, można byłoby zbudować kilkuminutowy film szkoleniowy – ku przestrodze.

Stara armia trenera Zvonimira Serdarusicia postawiła trudne warunki, świetnie w bramce spisywał się Gorazd Skof. Problemy zaczęły się jeszcze w pierwszej połowie, kiedy między 18. a 28. minutą meczu Polacy nie potrafili zdobyć bramki. Trener tłumaczył im wszystko spokojnie, bo wydawało mu się, że sytuacja jest pod kontrolą. Nie była, aż do samego końca.

Polsce zabrakło lidera. Bielecki formę zgubił razem ze zgolonymi włosami, przez dziesięć minut bramki nie zdobył Tomasz Rosiński, który po meczu ze Szwecją z debiutanta stał się gwiazdą polskiej drużyny. Irytowała nieporadność. Nawet doskonałe interwencje Sławomira Szmala nie dawały radości, bo bramkarz z niepokojem patrzył na to, co działo się w ataku.

Najwięcej bramek dla Polski zdobył Krzysztof Lijewski – 6. Luka Zvizej trafił 9 razy dla Słoweńców. Wenta nie zdecydował się wpuścić na boisko Michała Jurasika, któremu Szwedzi uszkodzili nos. Ciągle odpoczywa Marcin Lijewski – w piątek w ogóle nie wstał z ławki rezerwowych.

Na pięć minut przed końcem Słoweńcy prowadzili czterema golami, ale Polacy weszli w trans. Wydawało się, że szukają nowego powodu, by mówić o nich jako o mistrzach zwycięskiej końcówki. Jurkiewicz, Tłuczyński, Żółtak i wreszcie Bartosz Jurecki pół minuty przed końcem meczu – ich cztery bramki dały remis, a rywale nie potrafili rozstrzygnąć meczu ostatnią akcją.

Polacy awansowali do drugiej rundy z pierwszego miejsca w tabeli, ale z trzema, a nie jak planowali – z czterema punktami. Już w niedzielę zmierzą się ze zwycięzcami grupy D – Hiszpanią, która po pierwszej fazie także ma trzy punkty. Jeżeli Polacy potrzebowali sygnału ostrzegawczego w drodze po medal, nie mógł przytrafić się on w lepszym momencie niż w spotkaniu ze Słowenią. Teraz nie będzie już czasu.

Zwycięstwo z Hiszpanią bardzo przybliżyłoby zespół Wenty do półfinału, we wtorek Polacy zagrają z Czechami. Dobrze byłoby, gdyby czwartkowy mecz z mistrzami świata – Francuzami, nie decydował o awansie do strefy medalowej.

[ramka]GRUPA C

>POLSKA – SŁOWENIA 30: 30 (12: 13)

Polska: Szmal, Wyszomirski – K. Lijewski 6, B. Jurecki 4, Tłuczyński 4, Jurasik 4, Bielecki 3, Jaszka 3, Jurkiewicz 2, Żółtak 2, Jachlewski 1, Siódmiak 1, Kuchczyński 0, Rosiński 0.

>NIEMCY - SZWECJA 30:29 (21:18)

Tabela: 1. Polska 3 5 84-79; 2. Słowenia 3 4 91-89; 3. Niemcy 3 3 89-90; 4. Szwecja 3 0 78-84

GRUPA D

>FRANCJA - HISZPANIA 24:24 (10:10)

>WĘGRY - CZECHY 26:33 (13:14)

Tabela: 1. Hiszpania 3 5 95-74; 2. Francja 3 4 74-73; 3. Czechy 3 2 78-84; 4. Węgry 3 1 80-96

TABELA GRUPY II:

1. Hiszpania 2 3 61-49; 2. Polska 2 3 57-55; 3. Francja 2 3 45-44; 4. Słowenia 2 2 64-64; 5. Niemcy 2 1 59-61; 6. Czechy 2 0 45-58. Mecze Polaków: z Hiszpanią (24.1, 20.30); z Czechami (26.1, 18.15); z Francją (28.1, 16.30)[/ramka]

[ramka][b]Bogdan Wenta, trener reprezentacji Polski[/b]

Oczywiście za wynik i wyjście z opresji w końcówce należą się chłopakom podziękowania, ale wcześniej nie wykorzystaliśmy trzech karnych i oddawaliśmy nieprzygotowane rzuty. W meczu ze Słowenią wiele się działo, mieliśmy problemy przy wyprowadzaniu kontrataków, marnowaliśmy doskonałe sytuacje – jak na przykład Mateusz Jachlewski, który przy naszej podwójnej przewadze trafił w słupek. Układ sił w piłce ręcznej znowu się zmienia. Słoweńcy odżyli, bo mają świetnego trenera, my idziemy dalej, a gdzie są Szwedzi? Ile punktów mają Niemcy? Udana koncówka pokazała, że wytrzymujemy mecze kondycyjnie.[/ramka]

[ramka][b]Mariusz Jurasik, skrzydłowy reprezentacji Polski[/b]

Mecz ze Słowenią miał być najłatwiejszy, a był najtrudniejszy, co potwierdza, że graliśmy w grupie śmierci. Cieszę się, że nie przegraliśmy, chociaż w końcówce trochę zwariowaliśmy i najpierw gole traciliśmy, a potem goniliśmy rywala na tyle skutecznie, by mieć jeden punkt. Zostawiliśmy na boisku dużo serca, jesteśmy gladiatorami, którzy zawsze będą walczyć do końca, nawet na jednej nodze. Dobrze, że Hiszpania zremisowała z Francją, bo teraz trzy drużyny mają po trzy punkty i gra zaczyna się od początku.

[i]—notował Andrzej Janisz, Polskie Radio[/i][/ramka]

Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Zmarnowana szansa, Polacy powalczą o puchar pocieszenia
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Gorzki smak remisu Polaków z Czechami
Piłka ręczna
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Polacy przegrali z Niemcami, ale obudzili nadzieję
PIŁKA RĘCZNA
Mistrzostwa świata. Polacy zdali kartkówkę, teraz czas na egzamin
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Piłka ręczna
Mistrzostwa Europy ponownie w Polsce
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego