Wisła prowadziła 1:0 i 2:1 z Górnikiem Zabrze, ale najpierw kwadrans przed końcem gospodarze doprowadzili do wyrównania, a w samej końcówce dwa gole Hiszpanów – Jesusa Jimeneza i Igora Angulo – sprawiły, że Biała Gwiazda przegrała dziesiąty mecz z rzędu.
Nie pomogła zmiana trenera – pod wodzą Artura Skowronka krakowianie przegrali dwa kolejne spotkania. Ostatnie zwycięstwo Wisła zanotowała 31 sierpnia, gdy wygrała 4:2 z Zagłębiem Lubin. Od tamtej pory trwa susza.
Wisła jest oczywiście ostatnia w tabeli i traci do pierwszego bezpiecznego miejsca aż sześć punktów. W dwóch następnych kolejkach przed przerwą zimową Biała Gwiazda zagra jeszcze u siebie z Pogonią Szczecin (lider ekstraklasy), a także na wyjeździe z ŁKS Łódź, który jest bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie.
Piłkarze z Łodzi w tej kolejce też przegrali – lepszy okazał się Lech, który wygrał 2:0 – i mają tylko trzy punkty przewagi nad Wisłą. Trenerem ŁKS jest Kazimierz Moskal, były zawodnik Białej Gwiazdy, który kilkakrotnie w Wiśle podejmował się roli strażaka i zostawał tymczasowym trenerem.
Dla Wisły ewentualny spadek byłby prawdopodobnie gwoździem do trumny. Klub, który zimą zeszłego roku został cudem uratowany przed bankructwem, gdy zostanie odcięty od pieniędzy z tytułu praw telewizyjnych, może już nie uciec spod topora.