Boniek: Nie będę rządził z tylnego siedzenia

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek o reprezentacji, klubach ekstraklasy i swojej przyszłości.

Aktualizacja: 15.12.2019 21:07 Publikacja: 15.12.2019 19:30

Boniek: Nie będę rządził z tylnego siedzenia

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

„Rzeczpospolita": PZPN ma za sobą szczególny rok. Stulecie powstania związku zostało okraszone drugim z rzędu awansem reprezentacji Polski do finałów mistrzostw Europy. Jest pan zadowolony?

Zbigniew Boniek: Jubileusz PZPN to jest dobra okazja do uświadomienia wielu kibicom, ograniczającym swoje zainteresowanie piłką do oglądania meczów, że losy PZPN są odbiciem historii Polski. Związek narodził się w pierwszym roku odrodzonej Polski. Założyła go grupa zapaleńców z Małopolski i Galicji, Mazowsza i Wielkopolski. Budowaliśmy piłkę w trudnych czasach, podczas wojny, w innym systemie politycznym. Polacy są czasami podzieleni, ale - jak w motto związku - łączy nas piłka. Dziś z dumą mogę powiedzieć, że choć nie zawsze zwyciężamy, to polska piłka idzie do przodu. Udało nam się stworzyć z produktu o nazwie „reprezentacja narodowa", wspólne dzieło wszystkich Polaków. Dziś zaśpiewać hymn narodowy wspólnie z polską reprezentacją to jest wielkie przeżycie. Ma to znaczenie zwłaszcza teraz, kiedy jesteśmy podzieleni wszędzie tylko nie na Stadionie Narodowym.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Piłka nożna
Chorzów czy Warszawa. Nadal nie wiadomo, który stadion będzie domem kadry
Piłka nożna
Abdukodir Chusanow - pierwszy piłkarz z Uzbekistanu w Premier League
Piłka nożna
Kadra przeprowadza się do Chorzowa. Dlaczego polscy piłkarze nie zagrają już na PGE Narodowym?
Piłka nożna
Czerwona kartka Wojciecha Szczęsnego. Kto będzie bronił w Barcelonie?
Piłka nożna
Szybcy i wściekli. Barcelona rozbiła Real i ma Superpuchar Hiszpanii, Wojciech Szczęsny z czerwoną kartką