Krzysztof Piątek: Polski lew

Hertha przegrała z Mainz 1:3. Krzysztof Piątek bez gola.

Publikacja: 09.02.2020 19:54

Krzysztof Piątek: Polski lew

Foto: AFP

– Nie mam bzika na punkcie bramek – stwierdził polski napastnik przed kamerami Eleven Sports po sobotniej porażce z rywalem z Moguncji.

To było rozczarowujące popołudnie w Berlinie, pokazujące, jak wiele pracy przed trenerem i piłkarzami, by zrealizować ambitne plany nowego inwestora. Hertha ma się bić o europejskie puchary, a w dalszej perspektywie o tytuł mistrza Niemiec, tymczasem na razie problemem jest strzelenie gola drużynie z najbardziej dziurawą obroną w Bundeslidze.

– Głupio straciliśmy pierwszą bramkę. Zespół Mainz się cofnął i trudno było przebić ten mur. Musimy atakować większą liczbą zawodników – przekonuje Piątek, który nie otrzymywał podań i okazji miał jak na lekarstwo. Na ten problem zwrócił też uwagę w rozmowie z Eleven Sports Juergen Klinsmann.

– Musimy stwarzać mu więcej sytuacji. On wciąż walczy jak lew. Jeśli chodzi o bramki, nie wyznaczyliśmy mu żadnych konkretnych celów. On te cele stawia sobie sam. Widzę to podczas każdego treningu – opowiada trener Herthy.

W sobotę jego zawodników żegnały gwizdy. Jak komentuje niemiecka prasa – w pełni zasłużone. Szansa na odzyskanie zaufania kibiców w najbliższy weekend. Hertha zmierzy się na wyjeździe z zamykającym tabelę Paderborn.

Borussia, która zaczęła rok od trzech kolejnych wysokich zwycięstw, przegrała po szalonym meczu w Leverkusen. Jeszcze dziesięć minut przed końcem prowadziła 3:2, ale w ciągu 60 sekund straciła dwa gole i wróciła bez punktów. Erling Haaland, 19-letni Norweg, który wziął Bundesligę szturmem, został powstrzymany przez obrońców Bayeru. Pierwszy raz od transferu do Dortmundu zakończył spotkanie bez gola.

We Włoszech niespodziewanej porażki doznał Juventus. Nie pomogło trafienie Cristiano Ronaldo w dziesiątym z rzędu meczu Serie A. Lider przegrał w Weronie 1:2 z beniaminkiem. – To wstyd tracić punkty w taki sposób – nie szukał usprawiedliwienia Wojciech Szczęsny.

Porażka z Hellasem to kolejny dowód na to, że zespół z Turynu nie radzi sobie na wyjazdach. Dwa tygodnie temu przegrał w Neapolu. W tamtym spotkaniu gola strzelił Piotr Zieliński, w niedzielę do bramki trafił Arkadiusz Milik, ale tak potrzebnych Napoli punktów tym razem to nie dało. Po zwycięstwach z Lazio, Juve i Sampdorią kubeł zimnej wody na głowy piłkarzy Gennaro Gattuso wylał beniaminek z Lecce (2:3).

Udany debiut w West Bromwich miał Kamil Grosicki. W 66. minucie wyjazdowego spotkania z Millwall (broni tam Bartosz Białkowski) zmienił Calluma Robinsona. Zdążył zanotować asystę przy trafieniu Dary O'Shea.

– Kiedy podpisywaliśmy z nim kontrakt, wspominałem, że jest graczem, który ma zdolność do odwracania losów meczów. To typ zawodnika, na którym zawsze można polegać – mówił niedawno dyrektor sportowy klubu Luke Dowling, a były reprezentant Anglii Darren Bent podkreślał, że transfer Polaka to świetne wzmocnienie. – Dziwię się, że tak dużo czasu spędził w Hull – nie ukrywał.

West Bromwich wygrał 2:0 i powiększył przewagę w Championship nad wiceliderem z Leeds do czterech punktów.

– Nie mam bzika na punkcie bramek – stwierdził polski napastnik przed kamerami Eleven Sports po sobotniej porażce z rywalem z Moguncji.

To było rozczarowujące popołudnie w Berlinie, pokazujące, jak wiele pracy przed trenerem i piłkarzami, by zrealizować ambitne plany nowego inwestora. Hertha ma się bić o europejskie puchary, a w dalszej perspektywie o tytuł mistrza Niemiec, tymczasem na razie problemem jest strzelenie gola drużynie z najbardziej dziurawą obroną w Bundeslidze.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Wyścig żółwi w PKO BP Ekstraklasie. Nikt nie chce być mistrzem Polski
Piłka nożna
Kim jest Arne Slot? Holender, który zastąpi Juergena Kloppa w Liverpoolu
Piłka nożna
Barcelona przegrała mecz o wicemistrzostwo, Robert Lewandowski z golem. Real świętuje tytuł
Piłka nożna
Barcelona gra o wicemistrzostwo Hiszpanii, a Robert Lewandowski o tytuł króla strzelców
Piłka nożna
Górnik Zabrze na ścieżce do sukcesu. Na taki sezon czekał 30 lat