Propozycja trafiła do rządzącej ligą Ekstraklasy SA w piątek rano – trzy dni przed posiedzeniem rady nadzorczej spółki, na którym miała zapaść decyzja, co robić z unieważnionym 19 grudnia przetargiem na transmisje meczów pierwszej ligi w następnych trzech sezonach. Wszystkie wymogi tego przetargu spełnił tylko Canal Plus. Polsat przesłał swoją ofertę za późno, a ITI i telewizja publiczna – wcale.
Zanosiło się na to, że Ekstraklasa usiądzie do rozmów z Canal Plus, skłoni go do podwyższenia stawki (podobno w ofercie była wpisana suma od 90 do 98 mln złotych za sezon) i taką poprawioną propozycję przyjmie, ale dróg wyjścia z impasu było więcej: od powtórzenia przetargu po samodzielne wyprodukowanie sygnału i zaproponowanie go potencjalnym odbiorcom. Konsorcjum ITI i Polsatu ma wykorzystać właśnie ten pomysł. Posiadający przez ostatnie lata prawa Canal Plus ma milion abonentów, spośród których ci, którzy chcą oglądać m.in. polską ligę, muszą płacić za najtańszy pakiet prawie 30 złotych miesięcznie. Propozycja konkurencji jest obiecująca: ITI i Polsat spodziewają się około 5 milionów odbiorców, bo kanał byłby oferowany każdemu nadawcy zainteresowanemu włączeniem go do swojej oferty: platformom cyfrowym, sieciom kablowym. Za dostęp do kanału widz płaciłby 16 złotych miesięcznie.
Zaproponowane 100 milionów złotych to suma gwarantowana. Nie musi być jednak ostateczna, bo wszystko zależy od tego, ilu nadawców zdecyduje się na wykupienie kanału. Uzyskane od nich dodatkowe pieniądze nie będą już jednak w całości trafiać do klubów, bo Polsat i ITI część mają zatrzymywać dla siebie, by odzyskać poniesione nakłady.
Propozycja konsorcjum dla szefa sportu w Canal Plus Jacka Okieńczyca jest potwierdzeniem podejrzeń, że przetargowe spóźnienie Polsatu nie było przypadkowe. – Ani Polsat, ani TVN nie były zainteresowane samodzielnym transmitowaniem ligi, chciały tylko poznać naszą propozycję. Dziwię się, słysząc o 5 mln potencjalnych odbiorców. Wbrew temu, co się mówi, nie będzie też dwa razy taniej niż dziś. Za 16 złotych proponowane przez konsorcjum Polsatu i ITI można będzie obejrzeć tylko polską ligę. W Canal Plus za 29 zł można obejrzeć także ligi angielską i hiszpańską, koszykówkę NBA, żużel i kanał filmowy – mówi Okieńczyc.
Andrzej Rusko zapewnia, że Ekstraklasa, przyznając prawa do transmisji, będzie się kierować rachunkiem ekonomicznym, ale to nie oznacza automatycznie, że wygra ten, kto proponuje klubom o kilka milionów więcej.