Można zaryzykować stwierdzenie, że Puchar Narodów Afryki to po Euro najbardziej interesujące piłkarskie mistrzostwa kontynentu. Występują w nim największe gwiazdy światowej piłki, grające na co dzień w najsilniejszych europejskich klubach. Za ich sprawą, także dzięki telewizyjnym relacjom w porze najlepszej oglądalności, afrykański turniej przebija mistrzostwa Ameryki Południowej, w których, tak naprawdę liczy się dziś tylko klasyczna rywalizacja Brazylii z Argentyną.

W rozpoczynającej się w niedzielę 26. edycji Pucharu Narodów Afryki powinniśmy zobaczyć w akcji takich zawodników, jak Samuel Eto’o (Barcelona), Didier Drogba (Chelsea), Frederic Kanoute (Sevilla), Michael Essien (Chelsea) czy Kolo Toure (Arsenal). Kolorytu turniejowi, oprócz charakterystycznej, wciąż radosnej gry afrykańskich reprezentacji, nadają przydomki poszczególnych drużyn. I tak mistrzowskiego tytułu sprzed dwóch lata bronią Faraonowie, czyli zespół Egiptu, który w grupie C za rywali ma Nieposkromione Lwy (Kamerun), Pustynne Jastrzębie (Sudan) i Chipolopolo (Zambia).

W grupie A grają Czarne Gwiazdy (Ghana), Syli Nationale (Gwinea), Dzielni Wojownicy (Namibia) i Lwy Atlasu (Maroko), w grupie B — Super Orły (Nigeria), Słonie (Wybrzeże Kości Słoniowej), Orły (Mali) i Wiewiórki (Benin), a w grupie D — Orły Kartaginy (Tunezja), Lwy Terangi (Senegal), Bafana Bafana (RPA) i Czarne Pantery (Angola).

Kibice w Polsce szczególną uwagę poświęcać będą ekipie Senegalu, finaliście z 2002 roku, którą od maja 2006 prowadzi Henryk Kasperczak. Najbardziej znani reprezentanci Senegalu to El Hadji Diouf (Bolton), Mamadou Niang (Olympique Marsylia) i Henri Camara (West Ham).