Reklama

Skoczył na głęboką wodę i nie utonął. Czy Kacper Potulski dostanie powołanie do kadry?

Tak szybkiej kariery dawno w Polsce nie było. Kacper Potulski niedawno skończył 18 lat, a już zachwyca kibiców w Polsce i w Niemczech.

Publikacja: 19.12.2025 04:35

Kacper Potulski

Kacper Potulski

Foto: PAP/EPA

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego przeprowadzka Kacpra Potulskiego do Niemiec była kluczowa dla jego kariery?
  • Jakie aspekty gry czynią Kacpra Potulskiego wyjątkowym na jego pozycji?
  • Dlaczego Legia Warszawa nie była w stanie zatrzymać tego utalentowanego zawodnika?
  • Jakie wyzwania stoją przed Legią Warszawa w kontekście rozwijania młodych talentów?

Jeszcze kilka tygodni temu jego nazwisko znali tylko fachowcy od piłki młodzieżowej w Polsce i najwięksi fani FSV Mainz, ale po występach w Lidze Konferencji i Bundeslidze wszystko się zmieniło.

Potulski znalazł się na ustach kibiców, bo też dał ku temu powody. Gra bez kompleksów przeciwko najlepszym piłkarzom w Europie, a w ostatni weekend uciszył kilkadziesiąt tysięcy kibiców na Allianz Arenie, strzelając gola Bayernowi Monachium.

„Tych kilka rzeczy pokazywało, że ma spory potencjał”. Kim jest Kacper Potulski?

Co prawda w końcówce meczu sfaulował też Harry’ego Kane’a i Anglik wyrównał na 2:2 z rzutu karnego, ale bilans młodego reprezentanta Polski i tak wychodzi na plus. Zaufał mu już drugi trener Mainz. Po zwolnionym niedawno Bo Henriksenie postawił na niego także doświadczony Urs Fischer. Jeśli będzie się rozwijał w takim tempie, to reprezentacja Polski zyska znakomitego środkowego obrońcę.

Jeszcze dwa lata temu grał i trenował w Legia Training Centre, a teraz radzi sobie w jednej z najtrudniejszych lig w Europie. Na pewno pomagają mu warunki fizyczne, odziedziczone po tacie, byłym koszykarzu m.in. Trefla Sopot i Basketu Kwidzyn.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban

– Już od początku widoczne były jego dobre warunki fizyczne, był wysoki i szczupły, co sugerowało, że będzie stoperem. W Polsce bardzo często zawodników na tej pozycji oceniamy przez pryzmat tego, co robią z piłką, a stoper ma najpierw obronić. Kacper umie to robić na wysokim poziomie, ma świetną intuicję, bardzo dobrze wybiera momenty agresywnego doskoku i co ważne, bronienie sprawiało mu przyjemność. Bardzo dobrze gra głową i nawet na jednym ze spotkań podsumowujących postępy zawodnika przekazałem mu, że powinien zrobić z tego elementu swój atut ofensywny, bo dochodził do sytuacji, ale nie strzelał goli. Poprawił także to. Ma dobrą motorykę, przyspieszenie, dobrze biegał na dystansie 30 metrów, robił to zawsze z dużą lekkością. Tych kilka rzeczy pokazywało, że ma spory potencjał – mówi „Rz” trener Dariusz Rolak, który prowadził Potulskiego w Akademii Legii, a teraz jest asystentem Piotra Stokowca w Pogoni Grodzisk Mazowiecki.

Jeśli Potulski zostałby w Legii, to może dziś grałby już w pierwszej drużynie, w miejsce Jana Ziółkowskiego, który przeszedł latem do AS Romy. Zaryzykował, przenosząc się do Niemiec, ale podobnie było wcześniej, kiedy przeprowadził się z Gdańska do stolicy.

Czytaj więcej

Czy Widzew rozbije bank? Kolejny transferowy rekord Ekstraklasy na horyzoncie

Miał 14 lat, kiedy wyjeżdżał na drugi koniec Polski. Gdy leciał do obcego kraju, nie miał z kolei skończonych 16 lat i musiał czekać trzy miesiące na możliwość debiutu. W obu przypadkach skok na głęboką wodę mógł się skończyć utonięciem, a okazał się początkiem nowego, świetnego rozdziału.

– Kacper jest bardzo inteligentny. Wiedział, po co trafił do Akademii Legii, chciał się rozwijać, trenować. W Legia Training Centre są świetne warunki, bo zawsze można pograć w piłkę: są boiska, hala i czas poza treningami. Inni mówią, że ten ośrodek to złota klatka, bo nie ma życia poza futbolem, ale uważam, że jeśli ktoś chce być zawodowym piłkarzem, to piłka musi być jego życiem, towarzyszyć mu codziennie. Kacper chętnie słuchał podpowiedzi i bardzo szybko się uczył – wspomina trener Rolak.

Reklama
Reklama

Dlaczego Kacper Potulski odszedł z Legii?

Jak się okazuje, Legia straciła wielki talent, ale ze słów Potulskiego wynika, że chyba nie miała szans go zatrzymać. W ostatnich wywiadach młody obrońca opowiadał, że kiedy zgłosiło się po niego Mainz, był zdecydowany na przenosiny, bo chciał przejść przez zachodni system szkolenia, zanim osiągnie wiek seniora. Może nie wierzył, że przy Łazienkowskiej dostanie szansę i teraz widać, że była to dobra decyzja, bo miał czas, żeby oswoić się z zachodnim futbolem.

Ziółkowski trafił do Włoch jako senior i od razu musi walczyć o swoje w pierwszej drużynie, a to na pewno duży przeskok. Polska piłka idzie do przodu, szkoli się lepiej niż kiedyś, ale świat ciągle nam ucieka i młody zawodnik znad Wisły jest gorzej przygotowany niż jego rówieśnik z zachodniej Europy.

Czytaj więcej

Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity

– Byłem w Legii przez 10 lat. Kiedy na początku pracy jeździłem na staże do Anglii czy Portugalii, to na własne oczy mogłem się przekonać, że wtedy byliśmy daleko w tyle za najlepszymi piłkarsko krajami. Teraz, po 15 latach słyszę opinie młodych trenerów, którzy mówią to samo. Idziemy do przodu, ale nie tak szybko, jak powinniśmy. Zniesienie przepisu o młodzieżowcu w najwyższej klasie rozgrywkowej powoduje, że gra się młodymi zawodnikami coraz mniej. Ekstraklasa poszła finansowo do przodu. Legia wydała rekordową sumę na transfery, zapłaciła 3 mln euro za Miletę Rajovicia, ale efektem tego jest pomijanie młodych zawodników, którzy finalnie muszą trafiać na wypożyczenia do takich projektów jak ten nasz w Grodzisku – dodaje trener Rolak.

Ciekawym przypadkiem jest też sama Legia, która sprowadza chłopców z całej Polski, szkoli ich, a potem z nich nie korzysta, bo woli kupować wątpliwej jakości obcokrajowców. Łukasz Łakomy, Ariel Mosór, Szymon Włodarczyk, Filip Rejczyk to tylko początek listy piłkarzy, którzy z Legii wyszli w świat i tak naprawdę nie zaistnieli przy Łazienkowskiej. Kolejnym ma być Pascal Mozie, który latem przenosi się do młodzieżowej drużyny Fiorentiny.

– Czy Legia szkoli dla innych, bo nie ma planu, jak wprowadzać młodych piłkarzy? Tak będzie, dopóki klub nie będzie miał swojej filozofii. Tak jest w Barcelonie, Benfice czy w Ajaksie. Jeśli wychowali u siebie zdolnego piłkarza, to przesuwają go do pierwszej drużyny, a kupują takiego, którego u siebie nie mają, żeby utrzymać wysoki poziom zespołu, nie blokując przy tym swoich wychowanków – uważa trener Rolak.

Reklama
Reklama

Z gry Potulskiego cieszą się kibice Mainz, a Legia musi obejść się smakiem. Dobrze, że chociaż reprezentacja Polski będzie mogła skorzystać z tego talentu.

Piłka nożna
Liga Konferencji. Raków, Lech i Jagiellonia z awansem, Legia w końcu wygrała
Piłka nożna
Barcelona, Chicago, a może Arabia Saudyjska. Gdzie w przyszłym sezonie zagra Robert Lewandowski?
Piłka nożna
Czy Widzew rozbije bank? Kolejny transferowy rekord Ekstraklasy na horyzoncie
Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama