FC Barcelona w drodze po tytuł

157. Derby Europy i Barcelona czekała na to zwycięstwo trzy lata. Real bronił się na Camp Nou dzielnie, ale zespół Josepa Guardioli walczył do końca i wygrał zasłużenie 2:0

Publikacja: 15.12.2008 02:44

Samuel Eto’o pod bramką Realu. Z prawej Iker Casillas

Samuel Eto’o pod bramką Realu. Z prawej Iker Casillas

Foto: Rzeczpospolita

Gdy w 70. minucie Iker Casillas obronił strzał Samuela Eto’o z rzutu karnego, wydawało się, że Real znów osiągnie cel, wróci do Madrytu z podniesionym czołem i jednym punktem.

Bramkarzowi reprezentacji Hiszpanii przydał się odpoczynek, a wypowiedź nowego trenera Juande Ramosa o tym, że nie podjął jeszcze decyzji, kto w sobotę stanie w bramce, okazała się doskonałą motywacją. Na pierwszy występ Polaka w Gran Derbi trzeba jeszcze poczekać. Jerzy Dudek usiadł na ławce, a Casillas został bohaterem. Zatrzymywał uderzenia Eto’o, Thierry Henry’ego i Leo Messiego, w trudnych sytuacjach sprzyjało mu też szczęście. Tak jak kwadrans przed końcem spotkania, kiedy przegrał pojedynek z Henrym przy linii bocznej, a piłkę w ostatniej chwili wybił jeden z jego kolegów.

Zawodnicy Barcelony są mocni psychicznie, nie przejmują się drobiazgami. Konsekwencja to w tym sezonie ich znak firmowy. Pozwoliła im ostatnio wysoko wygrać z Valencią (4: 0) i Sevillą (3: 0), a wcześniej rozbić Atletico (6: 1).

Kibice domagali się efektownego sukcesu i tym razem, ale prestiżowe mecze z Realem to oddzielna historia.

– Jedziemy po zwycięstwo. W moim słowniku nie ma słowa „remis” – mówił Ramos, a prezes madryckiego klubu Ramon Calderon miał stwierdzić w rozmowie ze spotkanymi na lotnisku Barajas hiszpańskimi żołnierzami jadącymi na misję, że jego zespół też wybiera się na wojnę.

Ramos przedstawił swoim żołnierzom jasno określony plan: „wyeliminować Messiego”. Polowanie na Argentyńczyka było stałym punktem widowiska. Messi często leżał na ziemi, wstawał poobijany, z grymasem bólu na twarzy, ale i z coraz większą chęcią udowodnienia, kto jest najlepszym piłkarzem świata. Alfredo di Stefano już o tym wie. – On nie tylko tworzy sytuacje, ale także je wykorzystuje – zauważa legendarny zawodnik i honorowy prezydent Realu, który przyznał, że chciałby zobaczyć Messiego w koszulce swojego dawnego klubu.

Di Stefano nie miał jednak powodów do wstydu, bo Real zamierzał pokazać, że wiadomości o jego śmierci są mocno przesadzone. Gdyby Victor Valdes nie obronił strzału z woleja Wesleya Sneijdera, a Royston Drenthe chwilę później zachował więcej zimnej krwi, spotkanie mogło się potoczyć zupełnie inaczej.

Styl gry Barcelony w tym sezonie trafnie oddaje napis zaprezentowany przez kibiców przed meczem: „W jedności siła”.

– Czasem musisz pracować dla drużyny, a nie dla siebie – mówi Henry. Siedem minut przed końcem Xavi dośrodkował z rzutu rożnego, Carles Puyol wyskoczył najwyżej i podał piłkę głową do Eto’o. Kameruńczyk był tak zaskoczony tym zagraniem, że ledwo kopnął piłkę obok leżącego Casillasa. Upewnił się jeszcze, czy przekroczyła linię bramkową, a za moment pobiegł świętować swojego pierwszego gola strzelonego Casillasowi od 2005 roku. Real musiał postawić wszystko na jedną kartę, teraz to mistrzom Hiszpanii zaczęło się spieszyć. W doliczonym czasie gry lukę w obronie przeciwników wykorzystał Henry. Francuz zauważył wychodzącego sam na sam z bramkarzem Messiego, Argentyńczyk przerzucił piłkę nad Casillasem i było po meczu. Próbujący jeszcze interweniować Fabio Cannavaro zderzył się ze słupkiem i niewykluczone, że dołączy do i tak już długiej listy kontuzjowanych graczy Realu. Już w pierwszej połowie boisko musiał opuścić Wesley Sneijder. Zastąpił go 20-letni Miguel Palanca, dla którego był to udany debiut.

– Nie możemy rzucać ręcznika. Musimy walczyć dalej – twierdzi Raul. „Barca ma już twarz mistrza” – pisze Alfredo Relano, publicysta dziennika „As”. Choć rozgrywki ligowe w Hiszpanii nie dotarły jeszcze nawet do półmetka, nie widać godnych konkurentów, którzy byliby w stanie zatrzymać tak sprawnie funkcjonujący barceloński mechanizm. „Mają najlepszą drużynę, to byłoby coś niewytłumaczalnego, gdyby nie sięgnęli po tytuł” – dodaje Relano. Chwali też Ramosa za to, że uporządkował grę Realu. Zdaniem „Marki” Barcelona to też główny kandydat do wygrania Ligi Mistrzów.

– 12 punktów przewagi nad Realem jest oczywiście wspaniałym uczuciem, ale nie rywalizujemy przecież tylko z nimi. Villarreal, Valencia i Sevilla są równie groźne – przypomina Guardiola. Jego zawodnicy wygrali 12 z 15 meczów, przegrali tylko raz – na inaugurację z Numancią 0: 1. Jeśli nie przytrafi im się nagle jakiś kataklizm, w maju będą odbierać gratulacje na Santiago Bernabeu od piłkarzy Realu. Dla kibica Barcelony: bezcenne.

[ramka][b]FC Barcelona – Real Madryt 2:0 (0:0)[/b]

Bramki: Samuel Eto’o (83), Leo Messi (90+1). Widzów 96 059. Sędziował Luis Medina CantalejoBarcelona: Valdes – Dani Alves, Marquez, Puyol, Abidal – Yaya Toure, Xavi (90+1, Keita), Gudjohnsen (64, Busquets) – Messi, Eto’o (89, Hleb), HenryReal: Casillas – Salgado, Metzelder, Cannavaro, Sergio Ramos – Gago, Sneijder (36, Palanca), Guti (73, Javi Garcia), Drenthe – Higuain (77, Van der Vaart), Raul[/ramka]

[ramka][b]Grali Polacy[/b]

[b]Bramkarze[/b]

? Artur Boruc (Celtic Glasgow). Cały mecz przeciwko Hearts (1:1).

? Łukasz Fabiański (Arsenal Londyn). Nie zagrał w Lidze Mistrzów w meczu z FC Porto, w którym Arsene Wenger wystawił rezerwy, więc tym mniejsze szanse miał na występ w lidze. Spotkanie z Middlesbrough (1:1) spędził na ławce rezerwowych.

? Łukasz Załuska (Dundee United). Cały mecz z Glasgow Rangers (2:2).

[b]Obrońcy[/b]

? Dariusz Dudka (AJ Auxerre). Tym razem zagrał 90 minut w przegranym 1:2 meczu z Paris Saint Germain. Od „France Football” dostał najniższą notę w drużynie.

? Marcin Wasilewski (Anderlecht Bruksela). Mecz jego drużyny z Roselare zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety.

? Michał Żewłakow (Olympiakos Pireus). Rozegrał cały mecz z Larissą 1:1. (Maciej Żurawski został zmieniony w 77. minucie).

[b]Pomocnicy[/b]

? Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund). Wrócił do podstawowego składu, grał przez 90 minut i pomógł w odniesieniu zwycięstwa 2:1 nad Borussią Mönchengladbach.

? Jacek Krzynówek (VfL Wolfsburg). W ostatnim czasie kilka razy pojawiał się na boisku, ale w meczu z Werderem (1:2) trener Felix Magath znów nie dał mu szansy.

? Łukasz Piszczek (Hertha Berlin). Nie zagrał z powodu kontuzji.

[b]Napastnicy[/b]

? Euzebiusz Smolarek (Bolton Wanderers). W 74. minucie meczu z Aston Villą przegranego 2:4 zmienił kontuzjowanego Johana Elmandera. Niczym się nie wyróżnił.

? Artur Wichniarek (Arminia Bielefeld). Zdobył dziesiątą bramkę w sezonie, która zapewniła jego drużynie remis 1:1 z Hannover 96. Jeżeli Arminia utrzyma się w Bundeslidze, będzie to głównie zasługa Wichniarka. [i] —mjr[/i] [/ramka]

Gdy w 70. minucie Iker Casillas obronił strzał Samuela Eto’o z rzutu karnego, wydawało się, że Real znów osiągnie cel, wróci do Madrytu z podniesionym czołem i jednym punktem.

Bramkarzowi reprezentacji Hiszpanii przydał się odpoczynek, a wypowiedź nowego trenera Juande Ramosa o tym, że nie podjął jeszcze decyzji, kto w sobotę stanie w bramce, okazała się doskonałą motywacją. Na pierwszy występ Polaka w Gran Derbi trzeba jeszcze poczekać. Jerzy Dudek usiadł na ławce, a Casillas został bohaterem. Zatrzymywał uderzenia Eto’o, Thierry Henry’ego i Leo Messiego, w trudnych sytuacjach sprzyjało mu też szczęście. Tak jak kwadrans przed końcem spotkania, kiedy przegrał pojedynek z Henrym przy linii bocznej, a piłkę w ostatniej chwili wybił jeden z jego kolegów.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Piłka nożna
Barcelona bliżej mistrzostwa Hiszpanii. Bez Roberta Lewandowskiego pokonała Mallorcę
Piłka nożna
Neymar znów kontuzjowany. Czy wróci jeszcze do wielkiej piłki?
Piłka nożna
Robert Lewandowski kontuzjowany. Czy opuści El Clasico?
Piłka nożna
Czy Carlo Ancelotti opuści Real Madryt i poprowadzi reprezentację Brazylii
Piłka nożna
Ekstraklasa czekała na taki przełom w Europie. Nie wolno tego zepsuć