Na ławie oskarżonych w procesie Arki siedziało 17 osób, najsurowiej zostali potraktowani ci, którzy utrudniali śledztwo. Prokurator żądał kar bez zawieszenia.
– Ocena postawy oskarżonego w trakcie procesu także miała znaczenie – mówi „Rz” Edward Zalewski z wrocławskiej Prokuratury Krajowej, prowadzącej śledztwo w aferze korupcyjnej. Dla pierwszoligowych sędziów Roberta W. i Marka R. prokurator zażądał odpowiednio dwóch lat i czterech miesięcy oraz dwóch lat i ośmiu miesięcy. Były szef sędziów na Śląsku Marian D. może zostać skazany na 4,5 roku więzienia.
Dlaczego prokurator żąda wyższej kadry dla Jacka M., skoro to F. nazywa się domniemanym szefem mafii piłkarskiej? – Ryszard F. w tej zorganizowanej grupie przestępczej był drugim ogniwem, niezbędnym, ale jednak mniej ważnym od Jacka M. – tłumaczy Zalewski. Latem, a najpóźniej we wrześniu, do sądu skierowany zostanie kolejny akt oskarżenia, tym razem dotyczący grupy przestępczej, której prowadzenie zarzuca się „Fryzjerowi”. Jeżeli F. zostanie skazany po raz drugi – sąd zastosuje wyrok łączny. Nie może on być niższy niż łagodniejszy z dwóch wyroków ani wyższy niż suma obydwu.
Wyrok w sprawie Arki ogłoszony zostanie zapewne 27 marca. Tydzień wcześniej mowy wygłoszą obrońcy, usłyszymy także ostatnie słowo oskarżonych. Sąd może jeszcze odroczyć wydanie wyroku o siedem dni, jeśli poprosi o to obrona.