Nijakość mnie nie interesuje

Piłkarz Szachtara Donieck Mariusz Lewandowski dla „Rzeczpospolitej” przed środowym finałem Pucharu UEFA w Stambule

Aktualizacja: 19.05.2009 16:51 Publikacja: 19.05.2009 16:38

Mariusz Lewandowski

Mariusz Lewandowski

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

[b]Rz: Może pan przejść z Szachtarem do historii jako zdobywca ostatniego Pucharu UEFA. I pierwszy Polak, który wywalczył to trofeum od 2002 roku. Taka świadomość przeszkadza czy pomaga? [/b]

[b]Mariusz Lewandowski:[/b] W ogóle o tym nie myślę. Jest szansa zdobyć Puchar UEFA, to trzeba go zdobyć. Nieważne czy jest pierwszy czy ostatni. Staram się skupić na meczu, a nie na tym, co będzie po nim. Od jakiegoś czasu do meczów w Europie zawsze przygotowujemy się tak samo. Dzień wcześniej przez dwie godziny zwiedzamy miasto z przewodnikiem, a potem trener zaczyna nam wbijać do głowy ostatnie szczegóły dotyczące rywali.

[b]Werder Brema jest trudnym przeciwnikiem, ale wydaje się, że po drodze do finału radziliście sobie z lepszymi.[/b]

Nie przegraliśmy choćby jednego meczu, zasłużyliśmy na szacunek. CSKA Moskwa i Olympique Marsylia to drużyny, które rządzą w swoich ligach, Tottenham pozostaje wielką firmą, a Dynamo Kijów zdobyło mistrzostwo Ukrainy. Ale Pucharze UEFA wszyscy oni musieli uznać naszą wyższość. Werderu się nie obawiamy, ale na pewno nie będziemy Niemców lekceważyć.

[b]Wiecie już jak grać przeciwko tej drużynie? [/b]

Tak, trener od jakiegoś czasu przygotowuje nas do tego spotkania. W Werderze grają silni faceci, bardzo wysocy, bo najniższy ma chyba 183 centymetry. Mamy zakaz faulowania przeciwników w bocznych częściach boiska, bo dośrodkowania z rzutów wolnych mogą być dla nas zabójcze. Najwięcej pracy będzie miał nasz bramkarz, który będzie musiał walczyć o górne piłki.

[b]Doszliście do finału europejskiego pucharu dopiero wtedy, gdy z drużyny odeszli piłkarze uznawani za największe gwiazdy. Nie dziwi to pana?[/b]

Matuzalem, Tymoszczuk, Elano czy Aghahowa na pewno byli bardzo ważni w drużynie, dawali jej siłę, ale nie byliśmy wtedy jeszcze tak dobrze rozumiejącą się drużyną, jak obecnie. Poza tym większość zawodników tamtego silnego Szachtara została jednak w składzie. Wystarczy popatrzeć jaką rotację stosuje nasz trener.

[b]Podoba się panu to, że można wygrać pięć meczów z rzędu, a potem usiąść na ławce rezerwowych?[/b]

Mamy 29 piłkarzy w kadrze, ja jestem jednym z pięciu defensywnych pomocników. Każdy zawodnik myśli, że zasługuje na miejsce w podstawowym składzie, a jednak po każdym meczu trener Mircea Lucescu dokonuje pięciu, sześciu zmian. U nas nikt się na to nie obraża. Jest okazja żeby odpocząć.

[b]Dlaczego raz jest pan kapitanem drużyny, a raz wchodzi na ostatnie dziesięć minut?[/b]

Jestem podstawowym zawodnikiem Szachtara Donieck, nie rozumiem pana pytania. Z jedenastu ostatnich meczów w siedmiu grałem przez 90 minut, dwa razy wchodziłem na boisko i dwa razy byłem zmieniany. Poprzedni rok rzeczywiście miałem kiepski i nie mieściłem się w składzie, ale obecny, kiedy odpowiednio przepracowałem okres przygotowawczy, jest dla mnie dużo lepszy. A w tym, że stać nas, by najlepsi nie grali w każdym meczu, tkwi nasza siła. Na treningu walczy 30 zawodników, z których później 12 nie mieści się w kadrze, a za tydzień grają na przykład w pierwszym składzie reprezentacji swojego kraju.

[b]Podobno Rinat Achmetow odpowiednio nagrodził was za wyeliminowanie w półfinale Dynama Kijów. Premie za Puchar też będą solidne? [/b]

Meczów z Dynamem nie traktowaliśmy jako świętej wojny czy zemsty za ligę. Miały jednak dodatkowy smaczek, bo ukraiński półfinał europejskiego pucharu to jednak rzadkość i w związku z tym nie potrzebowaliśmy żadnej dodatkowej mobilizacji. Jeżeli wywalczymy Puchar, Achemtow na pewno nas nie skrzywdzi.

[b]Co z pana przyszłością? Spinał się pan na mecze z Tottenhamem, mówiło się później o ofercie z Premiership. Odchodzi pan do Anglii? [/b]

Nie myślę o tym, bo ciężko znaleźć klub, który by mnie chciał i jednocześnie sprostał moim ambicjom. W Doniecku niczego mi nie brakuje, dlatego jeśli miałbym odchodzić to tylko gdzieś, gdzie jest równie dobra organizacja i równie wysokie cele. Ma być walka o Ligę Mistrzów, albo finał Ligi Europejskiej, nijakość mnie nie interesuje.

[b]Jak w Doniecku odebrano decyzję UEFA zatwierdzającą na razie tylko Kijów jako miasto Euro 2012? [/b]

Nerwów nie ma. Wydaje się, że wszystko jest tak zaplanowane, żeby jeszcze bardziej Ukraińców zmobilizować. Stadion jest w 95 procentach gotowy, jedyny problem może dotyczyć bazy hotelowej. Donieck rozwija się najszybciej na Ukrainie. Wszyscy zdają sobie sprawę, że aby dogonić Polskę potrzeba dużo pieniędzy i wysiłku. A le nie jest to niemożliwe.

[b]Rz: Może pan przejść z Szachtarem do historii jako zdobywca ostatniego Pucharu UEFA. I pierwszy Polak, który wywalczył to trofeum od 2002 roku. Taka świadomość przeszkadza czy pomaga? [/b]

[b]Mariusz Lewandowski:[/b] W ogóle o tym nie myślę. Jest szansa zdobyć Puchar UEFA, to trzeba go zdobyć. Nieważne czy jest pierwszy czy ostatni. Staram się skupić na meczu, a nie na tym, co będzie po nim. Od jakiegoś czasu do meczów w Europie zawsze przygotowujemy się tak samo. Dzień wcześniej przez dwie godziny zwiedzamy miasto z przewodnikiem, a potem trener zaczyna nam wbijać do głowy ostatnie szczegóły dotyczące rywali.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Piłka nożna
W sobotę Barcelona - Real o Puchar Króla. Katalończyków zainspirować ma Michael Jordan
Piłka nożna
Zbliża się klubowy mundial w USA. Wakacji w tym roku nie będzie
Piłka nożna
Żałoba po śmierci papieża Franciszka. Co z meczami w Polsce?
Piłka nożna
Barcelona bliżej mistrzostwa Hiszpanii. Bez Roberta Lewandowskiego pokonała Mallorcę
Piłka nożna
Neymar znów kontuzjowany. Czy wróci jeszcze do wielkiej piłki?