Jeżeli Wisła Kraków upora się w rewanżu z Levadią Tallin, w trzeciej rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów zagra z Debreczynem - mistrzem Węgier, lub Kalmarem - mistrzem Szwecji.
W pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami lepszy był Debreczyn, który wygrał 2:0. Debreczyn w ostatnich pięciu latach zdobywał mistrzostwo Węgier, jednak nie udało mu się zakwalifikować do Ligi Mistrzów ani razu. W składzie nie ma gwiazd, najbardziej wartościowym zawodnikiem jest bramkarz - wyceniany na milion euro Radomir Poleksić. W ataku występuje natomiast Dudu, który niedawno nie sprawdził się w Wiśle Kraków i odszedł bez odstępnego.
Wyżej notowany przez UEFA był Kalmar, jednak Szwedzi mistrzostwo swojego kraju zdobyli jesienią ubiegłego roku i od tamtego czasu o dobrej formie zapomnieli. Teraz Kalmar w tabeli jest dopiero piąty. Jeśli Wiśle udałoby się przebrnąć trzecią rundę kwalifikacyjną, do Ligi Mistrzów zostałby już tylko jeden rywal, a jeśli nie udałoby się go pokonać - faza grupowa Ligi Europejskiej.
Polonia Warszawa, która rozgrywki w Europie rozpoczęła jako pierwsza z polskich drużyn, bo od początkowej fazy kwalifikacji Ligi Europejskiej, jeśli upora się z rywalem z Juvenesem z San Marino, w trzeciej rundzie zagra z NAC Breda. Holendrzy mają co prawda do rozegrania rewanż z ormiańskim Gandzasarem, ale pierwsze spotkanie wygrali 6:0. NAC w poprzednim sezonie było dopiero ósme w tabeli.
Legia, dla której po czwartkowym 3:0 z Olimp Rustawi rewanż jest już tylko formalnością, w kolejnej rundzie zagra ze zwycięzcą pary Broendby Kopenhaga - Flora Tallin. Z Broendby udaną walkę o Ligę Mistrzów stoczył w 1996 roku Widzew Łódź, teraz Duńczycy przegrali pierwszy mecz na własnym boisku z Florą 0:1. Flora w lidze estońskiej do Levadii, z którą w środę zremisowała Wisła, traci aż piętnaście punktów. Jako ostatni polski klub do walki w Europie włączył się Lech Poznań - wczoraj wylosował Fredrikstad. To wicemistrzowie Norwegii, w przeszłości - dziewięć razy wygrywali ligę, jednak bez znanych piłkarzy w składzie.