Reklama

Arsenal chce przejść do historii

Czy Atletico, finalista z ubiegłego sezonu, już dziś pożegna się z rozgrywkami, a Arsenal odrobi straty i wreszcie zakwalifikuje się do ćwierćfinału?

Aktualizacja: 16.03.2015 21:45 Publikacja: 16.03.2015 20:14

Arsenal chce przejść do historii

Foto: AFP

Atletico do awansu potrzebuje dwubramkowego zwycięstwa na własnym stadionie, przed Arsenalem zadanie jeszcze trudniejsze – w Monako musi zdobyć przynajmniej trzy gole. Szkopuł w tym, że nikt wcześniej w rewanżu na wyjeździe tego nie dokonał, a drużyna z księstwa ostatni raz przegrała tak wysoko w sierpniu (1:4 w Bordeaux).

– Jesteśmy bardzo zdeterminowani – przekonuje Mesut Oezil. – Jeżeli zagramy na miarę swoich możliwości, to mamy realne szanse. Trzeba szybko strzelić bramkę, ale jednocześnie być cierpliwym.

Arsenal od czterech lat bezskutecznie próbuje się dostać do najlepszej ósemki; wiarę w powodzenie tej misji podbudowują tym razem niedawne sukcesy: wyeliminowanie z Pucharu Anglii Manchesteru United i trzy cenne ligowe wygrane – z Evertonem, Queens Park Rangers i West Hamem.

Arsene Wenger, dla którego przyjazd do Monako to podróż sentymentalna (siedem lat na stanowisku trenera), oszczędzał w weekend Santiego Cazorlę i Aleksa Oxlade'a-Chamberlaina, a trener gospodarzy Leonardo Jardim nie wystawił Dymitara Berbatowa. Bułgara w spotkaniu z Bastią (3:0) zastąpił godnie Anthony Martial. Pochodzący z Gwadelupy 19-letni napastnik zdobył dwa gole.

Skutecznością nie grzeszy ostatnio atak Atletico. Mario Mandżukić, Antoine Griezmann i Fernando Torres w czterech meczach z rzędu nie trafili do bramki, a agresywna gra ich kolegów przynosi więcej szkody niż pożytku. Trzy czerwone kartki w pięciu spotkaniach to wstydliwa statystyka. Nawet dla tak walecznego i nieustępliwego zespołu jak mistrz Hiszpanii.

Reklama
Reklama

W rewanżu z Bayerem pauzować będą Tiago i Diego Godin. – Znamy swoją siłę. Nawet grając w dziesięciu, stwarzaliśmy sobie w Leverkusen sytuacje – nie traci nadziei Tiago, który nie dotrwał na boisku do ostatniego gwizdka.

– Wygraliśmy pierwsze spotkanie, ale nie popadamy w nadmierny optymizm. Wiemy, jak groźny jest nasz przeciwnik, zwłaszcza u siebie – mówi trener Bayeru Roger Schmidt. Wystarczy rzut oka na liczby: 20 zwycięstw Atletico w 22 poprzednich meczach o europejskie puchary na stadionie Vicente Calderon.

Szkoda, że będzie to prawdopodobnie wieczór bez polskich akcentów. Wenger nadal wyżej ceni umiejętności Davida Ospiny niż Wojciecha Szczęsnego, a Sebastian Boenisch rzadko wstaje z ławki rezerwowych Bayeru.

1/8 FINAŁU – REWANŻE

Dziś grają

AS Monaco – Arsenal (Canal+ Sport; 3:1)

Atletico Madryt – Bayer Leverkusen (nSport+; 0:1)

Reklama
Reklama

Jutro grają

FC Barcelona – Manchester City (TVP 1, Canal+ Sport; 2:1)

Borussia Dortmund – Juventus Turyn (nSport+; 1:2)

Piłka nożna
Czy Widzew rozbije bank? Kolejny transferowy rekord Ekstraklasy na horyzoncie
Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama