Sześć dni przed arcyważnym meczem z Irlandią w Dubinie w ramach eliminacji mistrzostw Europy 2016 wciąż najważniejszym tematem pozostaje brak powołania dla Jakuba Błaszczykowskiego i kontrowersyjna decyzja o pozbawieniu go opaski kapitańskiej na rzecz Roberta Lewandowskiego.
Chociaż selekcjoner Adam Nawałka za wszelką cenę chciał podczas konferencji prasowej skupić uwagę mediów na najbliższym meczu, co chwila musiał jednak do sprawy Błaszczykowskiego wracać. Po raz kolejny tłumaczył, że o braku byłego już kapitana w Warszawie zadecydowały wyłącznie względy sportowe. Po raz kolejny też odniósł się do krążących w kuluarach plotek, że miał jakoby postawić warunek Błaszczykowskiemu, by ten wziął udział w konferencji prasowej. – Przede wszytskim o mojej decyzji Kuba nie dowiedział się jednak z mediów, tylko pojechałem do niego w grudniu osobiście i poinformowałem go o tym, że kapitanem będzie Robert Lewandowski – mówił Nawałka. – Później próbowałem się z nim skontaktować, ale nie odbierał ode mnie telefonów. Próbował dzwonić też do niego Robert, ale i jemu się nie udało skontaktować z Kubą.
Lewandowski nie chciał zbytnio rozwodzić się nad sprawą opaski. – To nie do mnie pytanie, czy Kuba się wściekł, czy był rozczarowany i jak zareagował. Owszem znamy się dobrze, graliśmy wiele lat razem, ale nie powinienem być adresatem tego pytania. A próbowałem się do niego dodzwonić po prostu dla podtrzymania kontaktu – zbywał pytania napastnik Bayernu Monachium.
W miejsce Błaszczykowskiego – na prawą stronę pomocy – powołany został po prawie roku nieobecności w kadrze zawodnik niemieckiego FC Koeln – Sławomir Peszko. – Wiem że nie ucieknę od porównań z Kubą, bo przecież to od lat była jego prawa strona w reprezentacji, poza tym obaj gramy w Bundeslidze. Ale chciałbym żeby tych porównań było jak najmniej. Jesteśmy jednak innymi piłkarzami.
Dziwi trochę, że zarówno piłkarze jak i trener mówią o Irlandii posługując się starym i dawno już nieaktualnym stereotypem fizycznego futbolu i walki w brytyjskim stylu. Tymczasem nowy selekcjoner Martin O'Neill ustawia swój zespół po europejsku, a Irlandczycy są dobrze wyszkoleni technicznie i umieją grać po ziemi.