Bayern Monachium do Porto przyjechał bez sześciu podstawowych graczy i Pep Guardiola miał spory problem z ustawieniem wyjściowej jedenastki. Przed spotkaniem portugalskie i niemieckie media wskazywały, że Robert Lewandowski pod nieobecność Francka Ribery'ego i Arjena Robbena będzie kluczowym zawodnikiem Bawarczyków.
Widowisko szybko przejął Ricardo Quaresma. Kariera Portugalczyka była już przez wielu przekreślana, gdy dwa lata temu podpisywał kontrakt z arabskim Al-Ahli Dubaj. Do Porto wrócił z nadzieją, że przypomni o sobie na europejskich boiskach.
Po 10 minutach spotkania na tablicy wyników widniał wynik 2:0. Trener Bawarczyków z niedowierzaniem przyglądał się sytuacji na boisku. Najpierw w 3. minucie Manuel Neuer faulował w polu karnym Jacksona Martineza i rzut karny wykorzystał Quaresma. Neuer powinien dziękować sędziemu, że za swoją interwencję nie otrzymał czerwonej kartki.
Drugi cios padł zaledwie kilka minut później, gdy błąd Dantego wykorzystał Quaresma. Portugalczyk przechwycił piłkę przed polem karnym i nie pomylił się w sytuacji sam na sam z Neuerem.