Wczoraj włoskie media prasa, podobnie jak kibice, zagrzewały Juventus do walki, ale pojedynku z Realem oczekiwały z ogromnym niepokojem. Podkreślano, że sam awans do półfinału jest ogromnym sukcesem i trudno w pojedynku z Realem oczekiwać więcej. Ale co dziwne, tuż przed meczem eksperci tv SKY Sport (Paolo Rossi i Gianluca Vialli) byli przekonani, że to Juventus zagra w finale, a nawet przewidzieli prawidłowo wynik.
Gdy około 22.00 Morata trafił do bramki Realu wyrównując na 1:1 eksplodował ponoć cały Turyn, w Rzymie fani duli z okien i balkonów w trąby, a z ulic dobiegły rytmiczne klaksony. Po meczu włoscy fachowcy uznali, że w konfrontacji z Realem Madryt Juventus był zespołem lepszym, lepiej ustawionym i lepiej współpracującym, co całkowicie zniwelowało dzielącą piłkarzy obu drużyn różnicę w szybkości i opanowaniu piłki. Zdaniem Viallego przykładem wielkiego poświęcenia i zwycięstwem ducha drużyny nad piłkarskim egoizmem był kursujący między jednym a drugim polem karnym w pogoni za piłką wyborowy snajper Juve Carlito Tevez. Ze studia tv powiało narodową i sportową dumą: „Teraz nikt nam nie powie, że mistrz Italii Juventus dostał się do półfinału LM przypadkiem".