Mistrz Polski w Sarajewie był zespołem lepszym, bardziej doświadczonym i pokazał dojrzały futbol. Zawodnicy Macieja Skorży za cel postawili sobie przede wszystkim gola nie stracić i taki właśnie plan taktyczny konsekwentnie realizowali.
Nie był to więc mecz porywający. Jako, że w Polsce zdążyło się jednak urodzić i wejść w dorosłe życie pokolenie kibiców, które przedstawiciela ekstraklasy w Lidze Mistrzów nie ma prawa pamiętać (ostatni był Widzew Łódź 19 lat temu), to nikt po zawodnikach Skorży fajerwerków nie oczekiwał. A właśnie raczej wyrachowania i konsekwencji.
Poznaniacy nie mieli jednak szczęścia we wtorkowy wieczór. Maciej Skorża musiał dokonać dwóch zmian z powodu kontuzji swoich podstawowych zawodników jeszcze w pierwszej połowie. Szczególnie bolesna była strata Karola Linettego już po kwadransie spotkania.
Linetty w spotkaniu o Superpuchar Polski w zeszły piątek pokazał się ze świetnej strony. To on nadawał ton poczynaniom ofensywnym Lecha, to on też jako pierwszy przerywał akcje przeciwnika. Nie wiadomo ile jeszcze potrwa przerwa młodego reprezentanta Polski, ale kontuzje mięśnia dwugłowego – a za udo trzymał się schodząc – nie są szybkie w leczeniu.
W miejsce Linettego trener postawił na sprowadzonego przed sezonem Dariusza Dudkę. Były zawodnik Wisły Kraków jest jednak znacznie bardziej defensywnie nastawionym piłkarzem niż Linetty i było to widać w poczynaniach Lecha. Akcje ofensywne nie były przeprowadzane z takim polotem jak w zeszły piątek w spotkaniu o Superpuchar.