Wszystko zaczęło się od słów trenera Czesława Michniewicza, który po wygranym meczu z Wartą stwierdził, że spodziewa się najgorszego, bo Igor Lewczuk i Tomáš Pekhart zgłosili niepokojące objawy, które mogły wskazywać na to, że ulegli zakażeniu Covid-19.
Michniewicz mówił, że Lewczuk grał z gorączką, a Pekhart stracił w przerwie węch. Później tę wypowiedź prostował. Legia zapewniała, że żaden z zawodników nie zgłaszał gorszego samopoczucia, ale obu piłkarzy odizolowano i poddano testom, które obaw trenera nie potwierdziły. Dzień później przebadano jeszcze raz całą drużynę. Efekt: jeden pozytywny wynik – nie jest to ani Lewczuk, ani Pekhart.
Wygląda więc na to, że skończy się na strachu i spotkanie z Lechem dojdzie do skutku, choć w pandemicznej rzeczywistości pewnym nie można być niczego. Już cztery mecze tej kolejki przełożono. Ci, którzy z koronawirusem sobie radzą, postanowili nie czekać na rozwój wydarzeń, tylko rozegrać awansem spotkania z kolejki nr 10. I tak w sobotę Śląsk zmierzy się z Górnikiem, a w poniedziałek Pogoń podejmie Podbeskidzie.
9. KOLEJKA
Sobota: Stal – Warta (15.00, Canal+ Sport); Cracovia – Jagiellonia (17.30, Canal+ Sport).
Niedziela: Legia – Lech (15.00, Canal+ Premium, Canal+ 4K, TVP 1); Raków – Wisła Kraków (17.30, Canal+ Premium).