Dwutygodniowej przerwy na mecze reprezentacji z największym utęsknieniem wypatrywano w Poznaniu. Lech miał – według słów trenera Macieja Skorży – „rozpocząć sezon na nowo". Przerwa miała dać szkoleniowcowi czas na naprawę wszystkiego, co od początku sezonu nie funkcjonowało, a piłkarzom zmęczonym grą co trzy dni – chwilę odpoczynku.
Tymczasem zderzenie z rzeczywistością okazało się wyjątkowo nieprzyjemne. Lech jak przegrywał w ekstraklasie, tak od przegrywania to drugie otwarcie sezonu rozpoczął. Do Poznania przyjechało Podbeskidzie Bielsko-Biała, które przed sobotnim meczem zajmowało miejsce w strefie spadkowej. Po zwycięstwie 1:0 na stadionie przy ulicy Bułgarskiej zespoły zamieniły się miejscami w tabeli.