Reklama

Marzenia Lecha o Lidze Mistrzów odległe jak gwiazdy. Mistrz Serbii wygrał w Poznaniu

Lech Poznań w pierwszej połowie meczu z Crveną Zvezdą Belgrad strzelił wspaniałego gola wyrównującego i wydawał się lepszy od mistrza Serbii. Po przerwie wszystko się jednak zmieniło, poznaniacy przegrali 1:3 i jego szanse na dalszą walkę o Ligę Mistrzów są iluzoryczne.

Publikacja: 06.08.2025 22:47

Piłkarz Lecha Poznań Mikael Ishak (P) i bramkarz Matheus Magalhaes (L) z Crvenej Zvezdy Belgrad podc

Piłkarz Lecha Poznań Mikael Ishak (P) i bramkarz Matheus Magalhaes (L) z Crvenej Zvezdy Belgrad podczas pierwszego meczu 3. rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów

Foto: PAP/Paweł Jaskółka

Lech Poznań do tegorocznych eliminacji Ligi Mistrzów wydawał się przygotowany dobrze jak w żadnej z pięciu poprzednich prób. W poprzedniej rundzie rozłożył na łopatki mistrza Islandii Breidablik (7:1 w Poznaniu), ale teraz przyszło mu grać z rywalem z dużo wyższej półki. Crvena Zvezda Belgrad w poprzednich dwóch sezonach występowała w Lidze Mistrzów, a stoją za nią m.in. wielkie pieniądze rosyjskiego Gazpromu, za które tego lata sprowadziła choćby austriackiego napastnika Marko Arnautovicia z Interu Mediolan. 

Lech – Crvena Zvezda. Szybki gol Krunicia, wspaniały wolej Ishaka

Marko Arnautović mecz w Poznaniu zaczął jednak na ławce rezerwowych, w ataku mistrza Serbii wybiegli Brazylijczyk Bruno Duarte oraz Senegalczyk Cherif Ndiaye. I już od pierwszych minut – a nawet sekund – stwarzali spore zagrożenie pod bramką Lecha, bo Bruno Duarte strzelał głową już w 25. sekundzie gry. Lech za to minutę później odpowiedział niezłym strzałem z dystansu Luisa Palmy, który doświadczenie w Lidze Mistrzów zbierał dwa sezony temu w szkockim Celtiku. To mogło zwiastować wyrównany i ciekawy mecz.

Jeszcze przed rozpoczęciem gry, gdy z głośników wybrzmiewał hymn Lecha, poznańscy kibice zaprezentowali na trybunie za bramką oprawę z wizerunkiem rozmarzonego chłopca i wielkiej piłki z gwiazdkami Ligi Mistrzów oraz hasłem „Reach for the Stars” („sięgnij gwiazd”). 

Niestety dla kibiców w Poznaniu, już w 9. minucie Liga Mistrzów oddaliła się od Lecha. Bośniak Rade Krunić, który w CV ma pięć sezonów w Milanie, a do Belgradu przeszedł z Fenerbahce Stambuł, mocnym strzałem dał prowadzenie gościom. Piłka była w zasięgu Bartosza Mrozka, ale bramkarz Lecha jej nie zatrzymał - przeleciała mu przez palce. Szybko było 0:1. 

Reklama
Reklama

Lech próbował coś z tym zrobić. Dryblingami popisywali się Portugalczyk Joel Pereira i Irańczyk Ali Gholizadeh, ale poznaniakom, choć przebijali się w pole karne rywali, długo nie udawało się oddać groźnego i celnego strzału. W 34. minucie piłkę z lewej strony dośrodkował Joao Moutinho, a wspaniałym wolejem popisał się kapitan Lecha, Mikael Ishak. Szwed już przed tym meczem był najlepszym strzelcem Lecha w historii w europejskich pucharach, a teraz golem nr 22 jeszcze wyśrubował ten wynik. Na dodatek, to szósty mecz z rzędu Ishaka w tym sezonie ze strzelonym golem, jeśli liczymy wszystkie rozgrywki. 

Głośny śpiew niemal 40 tysięcy poznańskich kibiców niósł piłkarzy Lecha, którzy wydawali się rozpędzać,. Serbscy obrońcy zostawiali im zaskakująco sporo wolnego miejsca. Bardzo groźnie strzelał Gholizadeh, ale brazylijski bramkarz Matheus Magalhaes odbił piłkę końcówkami palców. Do przerwy 1:1.

Lech – Crvena Zvezda. Krunić z drugim golem

Całe dobre wrażenie z pierwszej połowy uleciało już kilka minut po przerwie. W 51. minucie po rzucie rożnym Rade Krunić strzelał z bliska, a lechici nie byli w stanie wybić piłki. Sędziowie VAR dość długo sprawdzali na powtórkach, czy piłka całym swoim obwodem przeszła linię bramkową, ale werdykt był korzystny dla Crveny Zvezdy. Znów Lech miał straty do odrabiania. Na dodatek, to goście byli bliżej trzeciego gola niż Lech wyrównania. Wprowadzony na drugą połowę Shavy Babicka przegrał jednak pojedynek z Bartoszem Mrozkiem. Gabończyk dwa lata temu był najgroźniejszym zawodnikiem cypryjskiego Arisu Limassol w meczu eliminacji Ligi Mistrzów z Rakowem Częstochowa, a teraz postraszył Lecha. 

Goście zdobyli trzeciego gola w 73. minucie, strzelił go z pola karnego Bruno Duarte. Ta bramka wydaje się rozwiewać marzenia Lecha o Lidze Mistrzów. Wynik już się nie zmienił, choć w końcówce groźnie strzelali Thordarson i Palma. Po pierwszej części dwumeczu: Lech – Crvena Zvezda 1:3.   

Kiedy rewanż Crvena Zvezda – Lech? Kto następnym rywalem?

Mecz rewanżowy w Belgradzie został zaplanowany na wtorek 12 sierpnia o godz. 21. 

Reklama
Reklama

Zwycięzca dwumeczu Lech – Crvena Zvezda w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów zmierzy się z wygranym z pary Dynamo Kijów – Pafos FC (pierwszy mecz w Lublinie wygrali Cypryjczycy 1:0, rewanż na ich terenie). Mecze czwartej rundy el. Ligi Mistrzów odbędą się 19/20 sierpnia i 26/27 sierpnia. 

Jeśli Lech odpadnie z mistrzem Serbii, zostanie przesunięty do eliminacji Ligi Europy, gdzie w czwartej rundzie czeka na niego belgijski KRC Genk (mecze 21 i 28 sierpnia).

Lech Poznań do tegorocznych eliminacji Ligi Mistrzów wydawał się przygotowany dobrze jak w żadnej z pięciu poprzednich prób. W poprzedniej rundzie rozłożył na łopatki mistrza Islandii Breidablik (7:1 w Poznaniu), ale teraz przyszło mu grać z rywalem z dużo wyższej półki. Crvena Zvezda Belgrad w poprzednich dwóch sezonach występowała w Lidze Mistrzów, a stoją za nią m.in. wielkie pieniądze rosyjskiego Gazpromu, za które tego lata sprowadziła choćby austriackiego napastnika Marko Arnautovicia z Interu Mediolan. 

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Piłka nożna
Powrót Waldemara Fornalika. Gdzie dziś pracują byli selekcjonerzy reprezentacji?
Piłka nożna
Czego nauczyły Lecha poprzednie próby wejścia do Ligi Mistrzów?
Piłka nożna
Zmarł Jorge Costa, legenda FC Porto. Zawał serca na boisku treningowym
Piłka nożna
Lech Poznań decydujący mecz w walce o Ligę Mistrzów może zagrać w Lublinie
Piłka nożna
Wielkie emocje w Warszawie. Legia gra dalej o Ligę Europy, Jagiellonia i Raków o Ligę Konferencji
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama