„Królowe Europy”, „ryk zwycięstwa”, „Lwice przywiozły trofeum do domu” – wystarczy rzut oka na okładki brytyjskich gazet, by zrozumieć, jak ważna była to wygrana dla wszystkich angielskich kibiców.
Sukces żeńskiej reprezentacji zdominował czołówki dzienników – od tabloidów po poważne tytuły. Można powiedzieć, że Angielki, które wzięły rewanż za mundial w 2023 roku, pokonując w finale Hiszpanki, rekompensują rodakom wyczekiwanie na triumf męskiej kadry. Bo choć Anglicy grali w dwóch ostatnich finałach Euro, to oba zakończyły się ich porażkami.
„Jedno z najwspanialszych osiągnięć w historii angielskiego sportu”
W dodatku historie piłkarek mogą być inspiracją i dowodem na to, że nigdy nie wolno się poddawać. – Pokazaliśmy wszystkim, że trzeba wierzyć w siebie bez względu na to, co mówią o nas inni, i wierzyć w ludzi, którzy dają nam wsparcie – mówiła Lucy Bronze, która po finale wyznała, że przez cały turniej w Szwajcarii grała ze złamaną kością piszczelową.
Czytaj więcej
Polki mają za sobą udany, choć zakończony porażką 0:2 z Niemkami, debiut w mistrzostwach Europy....
Chloe Kelly przesądziła o zwycięstwie Anglii w konkursie rzutów karnych, ale pół roku temu jej kariera znalazła się na zakręcie. W ostatnim dniu zimowego okna transferowego została wypchnięta z Manchesteru City do Arsenalu, którego jest wychowanką. Nie kryła rozczarowania, stwierdziła, że były klub „zniszczył jej charakter”, ale zmiana otoczenia ostatecznie wyszła jej na dobre. W maju pomogła nowym koleżankom wygrać Ligę Mistrzów, a teraz jeszcze po raz drugi została mistrzynią Europy.