Reklama

Ruszyła PKO BP Ekstraklasa. Piłkarze Lecha i Jagiellonii wpadli w poślizg

Nowy sezon Ekstraklasy zaczął się od wpadek faworytów. Falstart tuż przed grą w europejskich pucharach zanotowały Lech Poznań i Jagiellonia Białystok.

Publikacja: 20.07.2025 18:30

Piłkarz Lecha Poznań Mikael Ishak (L) i Dominik Piła (P) z Cracovii

Piłkarz Lecha Poznań Mikael Ishak (L) i Dominik Piła (P) z Cracovii

Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Można powiedzieć, że rozgrywki ligowe w Polsce zaczęły się jak u Hitchcocka – od trzęsienia ziemi, a później napięcie tylko rosło. Mistrzowie dwóch ostatnich sezonów ponieśli bowiem bolesne porażki.

Jagiellonia, która kilka miesięcy temu grała z Betisem Sewilla w ćwierćfinale Ligi Konferencji, uległa przed własną publicznością beniaminkowi Bruk-Bet Termalice Nieciecza – i to aż 0:4.

Niechlubny rekord Lecha Poznań

– Wiem, że nie wyglądało to dobrze, zwłaszcza wynik. Ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Jeszcze przed chwilą byliśmy wychwalani pod niebiosa. Trzeba podnieść głowy do góry. Nie sztuką jest wziąć na swoje barki odpowiedzialność, gdy wszystko idzie zgodnie z planem – opowiadał trener Jagiellonii Adrian Siemieniec.

Na kolejną sensację nie trzeba było czekać długo, bo jeszcze tego samego dnia, też na swoim boisku, przegrał Lech – 1:4 z Cracovią. Wielu kibiców nie wytrzymało nerwowo i postanowiło opuścić stadion przed końcem meczu.

– Trudno wiele powiedzieć po takim spotkaniu. Jesteśmy bardzo rozczarowani. To niepokojące, że wymieniamy tyle podań na połowie rywala, ale nie kończymy ich strzałem. Nie potrafiliśmy kreować sytuacji, dodatkowo trzy z czterech goli padły po naszych oczywistych błędach – przyznał trener Niels Frederiksen.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Miał trafić do Poznania, zagra w Warszawie. Legia bierze obrońcę reprezentacji Polski

Piłkarze Lecha na oczach nowego selekcjonera Jana Urbana ustanowili niechlubny rekord. To najwyższa w dziejach porażka mistrza Polski na inaugurację ligowego sezonu.

Atmosfera robi się napięta, bo kilka dni wcześniej Lech przegrał przy Bułgarskiej z Legią Warszawa w spotkaniu o Superpuchar Polski (1:2). A już we wtorek zaczyna walkę o Ligę Mistrzów.

– Tydzień temu zagraliśmy słabo, a dzisiaj jeszcze gorzej. Jesteśmy zażenowani naszymi występami – mówi obrońca Joel Pereira.

Breidablik – pierwszy rywal Lecha Poznań w walce o Ligę Mistrzów

Do Poznania przyjeżdża teraz mistrz Islandii Breidablik. Dwa lata temu dostał się nawet do fazy grupowej Ligi Konferencji, ale nie zdobył ani jednego punktu. Nie wolno go jednak lekceważyć, zwłaszcza, że Lech ma złe wspomnienia z rywalizacji z przeciwnikami z tego kraju.

Porażka ze Stjarnan przeszła do historii największych kompromitacji polskich klubów w Europie. W 2014 roku Lech przegrał w Islandii na sztucznej murawie (0:1), a w rewanżu nie potrafił odrobić straty (0:0). Trzy lata temu uległ z kolei Vikingurowi (0:1), ale zdołał awansować, choć potrzebował dogrywki (4:1).

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Eliminacje Ligi Mistrzów. Czy Lech Poznań może się bać wycieczki na Islandię?

Mistrzowi Polski wystarczy wyeliminowanie jednego rywala, by zapewnić sobie co najmniej grę w Lidze Konferencji, ale oczywiście ambicje przy Bułgarskiej są o wiele większe. Świadczą o tym choćby transfery.

Lech jest latem bardzo aktywny. Wróciło dwóch wychowanków klubu – Robert Gumny i Mateusz Skrzypczak, przyszedł Portugalczyk Joao Moutinho, który ostatni rok spędził w Jagiellonii. Ponad milion euro zapłacono za Hiszpana Pablo Rodrigueza z Lecce, wychowanka Realu Madryt. Z Arisu Limassol sprowadzono Szweda Leo Bengtssona, a ze Slavii Praga wypożyczono Kenijczyka Timothy'ego Oumę.

Gumny, Skrzypczak, Moutinho i Bengtsson znaleźli się w kadrze na mecze z Breidablik. Brakuje m.in. Radosława Murawskiego i Patrika Walemarka, którzy leczą kontuzje.

Historyczny sezon PKO BP Ekstraklasy

Z czterech polskich pucharowiczów powody do zadowolenia po inauguracyjnym weekendzie może mieć tylko Raków Częstochowa, który pokonał na wyjeździe GKS Katowice 1:0. Legia Warszawa skorzystała z możliwości i przełożyła spotkanie z Piastem Gliwice, by lepiej przygotować się do rywalizacji z Banikiem Ostrawa w eliminacjach Ligi Europy (24 i 31 lipca).

Czytaj więcej

Eliminacje Ligi Europy. Męki Legii w Kazachstanie, ale jest awans do drugiej rundy
Reklama
Reklama

To pierwszy sezon, w którym przepustkę do Europy wywalczy aż pięć drużyn (cztery przez ligę, jedna dzięki zdobyciu Pucharu Polski). Po raz pierwszy też dwa zespoły zyskają prawo gry w kwalifikacjach Ligi Mistrzów.

Jest o co się bić, a fakt, że faworyci już na samym starcie wpadli w poślizg, sprawia, że Ekstraklasa będzie jeszcze ciekawsza.

Transmisja meczu Lech Poznań – Breidablik we wtorek o 20.30 w TVP 1

Można powiedzieć, że rozgrywki ligowe w Polsce zaczęły się jak u Hitchcocka – od trzęsienia ziemi, a później napięcie tylko rosło. Mistrzowie dwóch ostatnich sezonów ponieśli bowiem bolesne porażki.

Jagiellonia, która kilka miesięcy temu grała z Betisem Sewilla w ćwierćfinale Ligi Konferencji, uległa przed własną publicznością beniaminkowi Bruk-Bet Termalice Nieciecza – i to aż 0:4.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Piłka nożna
Miał trafić do Poznania, zagra w Warszawie. Legia bierze obrońcę reprezentacji Polski
Piłka nożna
Eliminacje Ligi Europy. Męki Legii w Kazachstanie, ale jest awans do drugiej rundy
Piłka nożna
Jan Urban nowym selekcjonerem. Rewolucji w kadrze nie będzie
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Dajmy Janowi Urbanowi czas
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Piłka nożna
PZPN potwierdza: Jan Urban selekcjonerem, konferencja w czwartek
Reklama
Reklama