Powołany został awaryjnie - w miejsce w kontuzjowanego Sebastiana Walukiewicza. Wie, co czuje kolega z obrony, bo jesienią przez problemy zdrowotne sam nie mógł wziąć udziału w zgrupowaniu przed meczami z Portugalią i Chorwacją w Lidze Narodów.
Tuż przed tym, jak Skrzypczak miał przyjechać na kadrę, w ligowym spotkaniu z Legią Warszawa, odnowił mu się uraz. Nie krył wtedy łez. Stracił kilka tygodni, ale wrócił jeszcze mocniejszy i dalej był liderem defensywy Jagiellonii, która broni tytułu mistrza Polski i jest już w ćwierćfinale Ligi Konferencji (w kwietniu zagra z Betisem Sewilla).
Mateusz Skrzypczak. Wychowanek Lecha zaistniał dopiero w Jagiellonii
Obrońca Jagiellonii urodził się w Poznaniu. Karierę zaczynał w Lechu, jest wychowankiem klubu. Zdobył z nim tytuł mistrza Polski w Centralnej Lidze Juniorów (2018). W 2019 roku dołączył do pierwszego zespołu, ale do wyjściowej jedenastki się nie przebił. Był wypożyczany do pierwszoligowych Puszczy Niepołomice i Stomilu Olsztyn, aż w końcu w 2022 roku przeszedł do Jagiellonii Białystok.
Czytaj więcej
Rusza pierwsze w tym roku zgrupowanie kadry. Polacy zaczynają w piątek walkę o przyszłoroczny mundial.
- Pracuję z Mateuszem już długo. Jego historia różnie się układała. Na początku nie był moim pierwszym wyborem, ale on nigdy się nie poddał. Zawsze był bardzo pracowity, pokazywał charakter - opowiadał trener Jagiellonii Adrian Siemieniec.