Zalewski ostatnio coraz więcej czasu spędzał na ławce rezerwowych. Jeśli już dostawał szansę, to grał zwykle po kilka minut. Postanowił więc zmienić otoczenie i spróbować nowego wyzwania. Wybrał jednak klub, w którym konkurencja jest jeszcze większa niż w Rzymie.
Inter to mistrz Włoch, a siłę potwierdził w europejskich pucharach. W nowej Lidze Mistrzów zajął czwarte miejsce i zapewnił sobie bezpośredni awans do 1/8 finału. Zalewski robi krok naprzód, ale uzasadnione jest pytanie, czy nie wpadł z deszczu pod rynnę.
Nicola Zalewski w Interze. Ile kosztował reprezentant Polski?
Podstawowymi wahadłowymi Interu są Federico Dimarco i Denzel Dumfries, czyli zawodnicy reprezentacji Włoch i Holandii. Zalewski ma wzmocnić rywalizację na tej pozycji po tym, jak drużynę opuścił Kanadyjczyk Tajon Buchanan, ale wskoczyć do wyjściowej jedenastki będzie mu ciężko.
Czytaj więcej
Kilku kadrowiczów zmieniło zimą kluby w poszukiwaniu regularnej gry. Nowych pracodawców znaleźli m.in. Kacper Urbański i Jakub Moder.
Inter wypożyczył Polaka za 600 tys. euro i zapewnił sobie prawo pierwokupu za 6 mln. Przed transakcją Zalewski przedłużył kontrakt z AS Roma do 2026 roku, by klub, którego jest wychowankiem, mógł na nim zarobić.