To było pierwsze takie losowanie po zmianie formuły Ligi Mistrzów. W środę zakończyła się pierwsza faza najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie. Awans do kolejnej rundy wywalczyły 24 drużyny, z których osiem ma zapewniony występ w 1/8 finału, a pozostałe – z miejsc od 9 do 24. w fazie ligowej – w 1/16 finału, czyli w barażu (play-off).
16 zespołów zostało uporządkowanych parami w zależności do pozycji zajętej w poprzedniej rundzie. Wiadomo było, że mogą trafić na drużyny w zależności od wyników osiągniętych w pierwszej części LM.
Manchester City – Real Madryt. W ubiegłym roku zdecydowały rzuty karne
Słaba postawa Manchesteru City, który dopiero w ostatniej kolejce – pokonując Club Brugge (3:1) – zapewnił sobie awans, spowodowała zamieszanie w hierarchii Champions League. Drużyna Pepa Guardioli zajęła 22. miejsce i wiadomo było, że może trafić albo na Real Madryt (11.) albo na Bayern Monachium (12.). Więcej szczęścia mieli Bawarczycy. Ich rywalem będzie Celtic Glasgow. „Królewscy” trafili na City.
Czytaj więcej
12 najsłabszych drużyn pożegnało się z Ligą Mistrzów, 16 zagra w lutym w barażach. Nowy format przyniósł mnóstwo emocji. O awans do samego końca drżeli nawet giganci.
Real z Manchesterem spotkali się w poprzedniej edycji LM, w ćwierćfinale. To był zacięty dwumecz, padły dwa remisy (3:3, 1:1). Lepsi w dogrywce byli Hiszpanie. W półfinale Real wyeliminował Bayern, a w finale pokonał Borussię Dortmund.