Szlagier Premier League nie zawiódł. Liverpool - Manchester United na remis

Kibice na Anfield obejrzeli emocjonujący spektakl. Liverpool przegrywał z Manchesterem United, później prowadził 2:1, ale skończyło się podziałem punktów.

Publikacja: 05.01.2025 21:35

Szlagier Premier League nie zawiódł. Liverpool - Manchester United na remis

Foto: AFP

Niewiele brakowało, by klasyk Premier League został przełożony. Wszystko przez pogodę. Obfite opady śniegu utrudniały podróżowanie kibicom, ale na szczęście spotkanie ostatecznie odbyło się zgodnie z planem. I choć po pierwszej połowie można było mieć niedosyt, druga wszystko wynagrodziła.

Była 52. minuta, kiedy Manchester United zaskoczył gospodarzy. Wynik meczu mocnym strzałem pod poprzeczkę otworzył Lisandro Martinez.

Liverpool - Manchester United. Podział punktów na Anfield

Czerwone Diabły z prowadzenia cieszyły się jednak zaledwie siedem minut. Matthijs de Ligt dał się ograć w polu karnym swojemu rodakowi Cody'emu Gakpo i Holender szybko wyrównał.

Czytaj więcej

Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii

De Ligt wyrósł na pechowca spotkania, bo niedługo później po jego zagraniu ręką sędzia - korzystając z pomocy wideoweryfikacji - podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł Mohamed Salah i zrobiło się 2:1, choć Andre Onana był bliski obrony.

Wydawało się, że Liverpool nie wypuści już zwycięstwa, ale wkrótce obrona gospodarzy zaspała i Amad Diallo zapewnił United cenny punkt.

"Nie jesteśmy doskonali". Virgil van Dijk po meczu z Manchesterem United

Czerwone Diabły przyjeżdżały na Anfield po serii czterech porażek z rzędu, a trener Ruben Amorim nie krył zmartwienia, że jego zawodnicy są niespokojni, a czasem nawet przestraszeni na boisku. Czy mecz na Anfield tchnie w nich nową wiarę?

Czytaj więcej

Jakub Stolarczyk. Debiutował przeciw Liverpoolowi, w niedzielę może zagrać z Manchesterem City

Takie nadzieje były już po grudniowym zwycięstwie nad City w derbach Manchesteru (2:1). Nie poszły jednak za nim kolejne wygrane. United nadal są w dolnej połowie tabeli, tylko siedem punktów nad strefą spadkową. Przed nimi spotkanie z Arsenalem w trzeciej rundzie Pucharu Anglii (12 stycznia).

Liverpool nie wykorzystał z kolei okazji, by odskoczyć Arsenalowi (1:1 z Brighton) i prowadzi w tabeli Premier League z sześciopunktową przewagą. - Nie jesteśmy doskonali, ciągle się uczymy i musimy wyciągnąć z tego wnioski. Myślimy o następnym meczu, nie patrzymy w tabelę - przekonuje kapitan drużyny Virgil van Dijk.

Liverpool już w środę zagra z Tottenhamem w półfinale Pucharu Ligi.

Niewiele brakowało, by klasyk Premier League został przełożony. Wszystko przez pogodę. Obfite opady śniegu utrudniały podróżowanie kibicom, ale na szczęście spotkanie ostatecznie odbyło się zgodnie z planem. I choć po pierwszej połowie można było mieć niedosyt, druga wszystko wynagrodziła.

Była 52. minuta, kiedy Manchester United zaskoczył gospodarzy. Wynik meczu mocnym strzałem pod poprzeczkę otworzył Lisandro Martinez.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Barcelona leci do Arabii Saudyjskiej. Co dalej z Danim Olmo?
Piłka nożna
„Barca w końcu może się cieszyć”. Hiszpańska prasa po debiucie Wojciecha Szczęsnego
Piłka nożna
Puchar Króla. Czy Wojciech Szczęsny wróci z emerytury i zadebiutuje w Barcelonie?
Piłka nożna
Bałagan po katalońsku. Zamieszanie z rejestracją zawodników i żądania głowy prezesa Laporty
Materiał Promocyjny
eDO Post – nowa era bezpiecznej komunikacji cyfrowej dla biznesu
Piłka nożna
Floriani Mussolini. Piłkarz z prowokującym nazwiskiem
Materiał Promocyjny
Unikalna okazja inwestycyjna