Piłkarze Barcelony mieli za sobą kilka słabszych meczów, ale zareagowali jak na liderów przystało i ze spokojem mogą czekać na odpowiedź Realu Madryt, który w środę zmierzy się na wyjeździe z Athletikiem Bilbao.
Do wyjściowej jedenastki Katalończyków wrócili zgodnie z zapowiedziami Dani Olmo i Lamine Yamal, a w ataku wyszedł Ferran Torres. I to właśnie on dał Barcelonie szybkie prowadzenie na Majorce, wykorzystując nieporozumienie obrońców rywali, którzy nie potrafili wybić piłki.
Raphinha w pościgu za Robertem Lewandowskim
To jednak nie Torres, lecz Raphinha i Yamal skradli we wtorkowy wieczór przedstawienie. Najpierw Brazylijczyk podszedł do rzutu karnego podyktowanego za faul na Yamalu i się nie pomylił, później zamienił na gola doskonałe podanie młodszego kolegi, został MVP spotkania i zbliżył się do Lewandowskiego w klasyfikacji strzelców La Liga. Ma 11 bramek (Polak - 15).
Czytaj więcej
FC Barcelona sensacyjnie potknęła się w lidze. Katalończycy - z Robertem Lewandowskim w składzie - ulegli u siebie Las Palmas 1:2. Wciąż prowadzą w La Liga, ale ich przewaga nad Realem Madryt topnieje.
Barcelona nie zamierzała na tym poprzestać i do siatki trafili jeszcze zmiennicy: Frenkie de Jong i Pau Victor. Robert Lewandowski się rozgrzewał, ale nie było potrzeby, by wchodził na boisko.