Rywalizację w piątek o 20.45 na Estadio de Dragao podejmą drużyny, które dwie kolejki przed końcem fazy grupowej Ligi Narodów są w różnej sytuacji. Portugalczycy potrzebują punktu, aby zapewnić sobie awans do ćwierćfinału i deklarują, że chcą to zrobić już przy okazji meczu z Polakami. Nasza drużyna ma trzy punkty mniej niż Chorwaci oraz trzy więcej niż Szkoci. Drugie miejsce w grupie oznacza ćwierćfinał, trzecie - baraże o utrzymanie, a czwarte to spadek do niższej dywizji.
Polacy miesiąc temu, w pierwszym meczu z Portugalczykami, ulegli rywalom na PGE Narodowym 1:3, a wynik był i tak lepszy niż gra. Trudno w takiej sytuacji liczyć na sukces w Porto, choć skład będzie inny. Kontuzjowani są Paweł Dawidowicz, Przemysław Frankowski, Maxi Oyedele i Robert Lewandowski, czyli czterej piłkarze, którzy grali wtedy w podstawowym składzie.
Czytaj więcej
Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok zaczęły fazę ligową Ligi Konferencji od trzech zwycięstw. Każda wygrana sprawia, że rośnie szansa na dwie polskie drużyny w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Przewidywany skład na mecz Portugalia – Polska. Michał Probierz rozwiązuje problemy
Liga Narodów to szansa na eksperymenty, a Probierz z tej możliwości korzysta. Selekcjoner w czterech meczach dał szansę gry 24 zawodnikom i ta liczba w najbliższych dniach może się zwiększyć. Kontuzja Frankowskiego oraz problemy Jakuba Kamińskiego, który niedawno przeszedł operację palca sprawiły, że po raz pierwszy za kadencji obecnego selekcjonera na boisko może wybiec Bartosz Bereszyński. W kadrze są też debiutanci, czyli Michał Gurgul i Antoni Kozubal.
Ten ostatni to kolejny piłkarz, którego Probierz chce spróbować w roli defensywnego pomocnika. Selekcjoner w poszukiwaniu zawodnika do gry na „szóstce” robi już drugie okrążenie, bo do reprezentacji wrócili Bartosz Slisz i Taras Romanczuk. Pierwszy nie dostał powołania na poprzednie zgrupowanie, a drugi po raz ostatni zagrał w drużynie narodowej na Euro 2024 z Holendrami (1:2).