Dlaczego Francja jest dziś najlepszym producentem piłkarzy na świecie?
To związane ze strategią, którą obrała federacja jeszcze w latach 70. XX wieku. System jest stopniowo ulepszany i przynosi znakomite rezultaty. Francuzi zawsze mieli piłkarzy na światowym poziomie: Michela Platiniego, Zinedine’a Zidane’a, Kyliana Mbappe. Takie gwiazdy wyrastają jednak z masy dobrych piłkarzy. Ci nabierają umiejętności w małych klubach, gdzie prowadzą ich dobrze wyszkoleni trenerzy. Nad wszystkim czuwa federacja, która dokonuje na każdym etapie selekcji zawodników. Francja zawodzi co prawda w piłce klubowej, ale to związane ze sferą ekonomiczną, nie sportową.
Francuzi zawsze mieli piłkarzy na światowym poziomie: Michela Platiniego, Zinedine’a Zidane’a, Kyliana Mbappe
Pan jest jednym z tych dobrze wyszkolonych trenerów…
Dyplom zrobiłem w 1996 roku w Clairefontaine, czyli ośrodku szkoleniowym francuskiej federacji. Widziałem z bliska, jak to wygląda. Rodziły się tam wówczas talenty Thierry’ego Henry czy Nicolasa Anelki. Trenerzy i działacze z całego świata przyjeżdżali oglądać, jak robią to Francuzi, ale nikt nie potrafił skutecznie powielić ich modelu. Dwa lata po dyplomie podjąłem pracę w JS Suresnes, gdzie jestem do dziś.
To klub z przedmieść, skąd wywodzi się większość piłkarzy reprezentacji. Skąd taka tendencja?
Piramida francuskiego futbolu opiera się na silnej piłce amatorskiej. Na początku łańcucha są kluby miejskie, one stanowią bazę. Nie można powiedzieć, że są małe. W podparyskim Suresnes w tym sezonie szkolimy 1100 zawodników.