Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 17.12.2015 22:55 Publikacja: 16.12.2015 18:00
Jean - Marc Bosman, czyli paczka ze szczęściem bez granic
Foto: EAST NEWS
Bosman w 1990 r. grał w małym belgijskim klubie RC Liege i kończył mu się kontrakt. Działacze zaproponowali 26-letniemu wówczas pomocnikowi czterokrotną obniżkę pensji. Piłkarz nie chciał się na to zgodzić, poprosił o wystawienie na listę transferową. Miał nawet propozycję gry w innym zespole – francuskiej Dunkierce. RC Liege chciało jednak pieniędzy za odejście swojego zawodnika. Wyceniło go na 300 tysięcy euro.
– Zdziwiłem się, bo przecież zaproponowali mi czterokrotnie niższy kontrakt, czyli tak jakby moja wartość sportowa spadła cztery razy, a kupili mnie dwa lata wcześniej za 75 tysięcy euro. Wynająłem adwokata. Sądziłem, że sprawa zakończy się w dwa tygodnie – opowiadał Bosman.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza rozmawia z kandydatami na selekcjonera. Słychać, że faworyt...
Nie chcemy się angażować w tematy personalne. Mocno trzymamy kciuki za piłkarską reprezentację Polski i liczymy...
Rok przed mundialem znamy już 13 uczestników. W mistrzostwach świata zadebiutują Uzbekistan i Jordania. To pierw...
Nazwisk na giełdzie potencjalnych selekcjonerów reprezentacji Polski jest coraz więcej i tak naprawdę nie wiadom...
Polski bank z wyróżnieniem w kategorii Metaverse. Międzynarodowe jury doceniło innowacyjną kampanię Pekao dla młodych klientów.
Legii Warszawa przywrócić blask spróbuje 46-letni Rumun Edward Iordanescu, najstarszy syn Anghela - legendy rumu...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas