Przy okazji stulecia Polskiego Związku Piłki Nożnej, przypominamy sylwetki pierwszych prezesów futbolowej centrali. W listopadzie pisaliśmy o doktorze Edwardzie Cetnarowskim, pierwszym prezesie PZPN, a później o jego następcach, generałach Władysławie Bończy-Uzdowskim, a także Kazimierzu Glabiszu.
Kto wie, jak potoczyłby się losy polskiej piłki, gdyby nie wybuch wojny? Kolejny, czwarty mundial w 1942 roku był planowany w Niemczech lub Brazylii, bo te kraje zgłosiły chęć organizacji czwartego czempionatu globu. Wybuch II wojny światowej wszystko zniweczył, a szkoda, bo z Ernestem Wilimowskim w składzie, biało-czerwoni śmiało mogliby się bić o czołowe lokaty…
Wojenna pożoga
Tymczasem wojna zrujnowała Polskę doszczętnie. Wśród prawie 6 milionów ofiar niemieckiego i sowieckiego tyrana, nie brakowało sportowców czy piłkarzy. Przy okazji 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej, opublikowaliśmy listę 184 piłkarzy grających w najwyższej klasie rozgrywkowej, którzy zginęli w czasie wojny. Było wśród nich wielu reprezentantów jak Marian Spoida, Karol Pazurek, Karol Kossok, strzelec pierwszej bramki dla biało-czerwonych w historii jej międzynarodowych gier Józef Klotz czy jedna z legend Cracovii Leon Sperling. Było też wielu innych. W Generalnym Gubernatorstwie nie można było grać w piłkę, pod groźbą najsroższych kar. Okupant zakazał działalności polskim klubom, związkom sportowym i innym placówkom wychowania fizycznego. Inaczej wyglądała sytuacja na terenach włączonych do III Rzeszy czy na obszarze, który znalazł się pod sowiecką okupacją, czyli Kresach. Nie było już Pogoni i Czarnych Lwów nie było Śmigłego Wilno, pojawiły się za to branżowe Dynama, Spartaki i Piszczewiki…
Jeszcze inaczej wyglądała sytuacja na Górnym Śląsku, który włączono do Niemiec. Wielu śląskich piłkarzy, za cichym przyzwoleniem podziemnych władz RP, a także przedwojennego kapitana związkowego, czyli selekcjonera Józefa Kałuży, grało w klubach niemieckich. Po wojnie oskarżano ich, często zupełnie niesłusznie, nie mając rozeznania w skomplikowanej sytuacji na tych ziemiach, o zdradę.
Klub Kucharów
Z ustaniem działań wojenny zaczęło się też odradzać piłkarskie życie. Choć nie ustało ono nawet w ciemną noc okupacji, bo konspiracyjne mecze rozgrywano w Warszawie, Krakowie, Łodzi czy innych miastach, to normalnym graniu w czasie wojennego terroru nie mogło być mowy.
29 czerwca 1945 roku w Krakowie ma miejsce zebranie, które stanowi reaktywację PZPN. Poprzedziły je wcześniejsze konferencje w Katowicach i pod Wawelem, kiedy jeszcze trwała wojna. Jak w grudniu 1919 roku, kiedy rodził się futbolowy związek, tak i zaraz po wojnie miejscem ponownych narodzin był gród Kraka, gdzie mimo przeniesienia kilkanaście lat wcześniej władz do Warszawy, to dalej istniały tam agendy związku. Pierwszym obradom przewodniczył nestor polskiej piłki prof. Jan Weyssenhoff, który opracował statut polskiego związku, kiedy ten powstawał.