Gdy w styczniu była okazja, by dłużej porozmawiać z młodzieżowym reprezentantem Polski, w oczy i uszy rzucała się dojrzałość piłkarza, jak na młody wiek, oraz spory rozsądek. Patryk Dziczek doskonale wie, jaką ścieżką ma iść i jakie etapy ma do pokonania. Plan jest klarowny, ale czy prosty, to już pokaże przyszłość.
Postęp i wyjazd
– Moje marzenia są takie, żeby wyjechać zagranicę i tam się dalej rozwijać. Tak powinna wyglądać droga każdego zawodnika. Najpierw przebić się do pierwszego składu rodzimego klubu, rozwinąć się i iść dalej – mówił nam na obozie w Turcji. Gdy zapytaliśmy „Dzika” czy ten newralgiczny moment wyjazdu z rodzinnych Gliwic nadejdzie tego lata, odpowiada. – Teraz nie chcę wybiegać w przyszłość. Na razie skupiałem na przygotowaniach do wiosny, zależy mi na jak najwyższym miejscu Piasta w ekstraklasie. Mój plan ma swoje etapy, które się ze sobą łączą i jedno wynika z drugiego. Co do przygotowań do wyjazdu, to wziąłem się za naukę języka angielskiego, bo komunikacja to podstawa – dodawał wychowanek Piasta.
Gotowy na Euro
Koncentrowanie się na najbliższej przyszłości idzie Dziczkowi bardzo dobrze. Od dłuższego czasu nie oddaje miejsca w składzie drużyny Piasta i jest jej wyróżniającą się postacią. W tym sezonie wystąpił w 26 meczach i zdobył 3 bramki. W ostatnim meczu z Wisłą był jednym z najlepszych zawodników gliwiczan, strzelił też pierwszego gola. – Najwidoczniej mecze przeciwko Wiśle jakoś szczególnie mi leżą, bo to kolejna bramka. Trzeba też przyznać, że dopisało mi trochę szczęście. Jeśli nie dasz szansy pomylić się bramkarzowi, to na pewno nie będzie bramki. Boisko było mokre, piłka skozłowała i cieszę się z kolejnej bramki w ekstraklasie. Szkoda jedynie, że nie udało się wygrać – wraca wspomnieniami do soboty Dziczek. Regularna gra to jedno, wysokie miejsce Piasta to drugie, a trzecie to wyjazd na młodzieżowe mistrzostwa Europy, które odbędą się w czerwcu we Włoszech. Ten turniej może pomóc Dziczkowi wskoczyć na jeszcze wyższy poziom, a poza tym będzie oknem wystawowym do wymarzonego zagranicznego transferu. Nie jest jednak tak, że w kwestii transferu teraz kompletnie nic się nie dzieje.
Włosi obserwują
Jak udało nam się dowiedzieć na meczach z udziałem Dziczka pojawia się coraz większa liczba skautów. Podczas niedawnego meczu z Miedzią Legnica do Gliwic zawitało aż pięciu przedstawiciele klubów z Serie A! Byli z Atalanty, Parmy, Udinese, SPAL i Empoli. Część Włochów obserwowała Dziczka także podczas meczu towarzyskiego polskiej młodzieżówki z Serbią. Do gliwickiego klubu na razie jednak nie wpłynęła żadna oferta. Akurat Piast może ze spokojem wyczekiwać na oferty i liczyć, że kilka klubów „powalczy” o utalentowanego piłkarza. Poza tym kontrakt Dziczka z Piastem obowiązuje do lata 2020 roku, a śląski klub może skorzystać z klauzuli przedłużającej umowę o kolejne 2 lata! Gliwiczanie pochylą się więc tylko nad atrakcyjnymi finansowo ofertami.
Kierunek włoski wydaje się i ciekawy i realny, bo po pierwsze panuje teraz tam moda na polskich piłkarzy, a po drugie agencja BMG-Sport, która reprezentuje „Dzika” wytransferowała w ostatnich latach do Italii m.in. Radosława Murawskiego (były kapitan Piasta) czy Przemysława Bargiela do młodzieżowej drużyny AC Milan. W „stajni” tej agencji najcenniejszym zawodnikiem jest reprezentant Polski i Napoli – Piotr Zieliński.