We wtorek paryżanie przegrali na Parc des Princes z Borussią Dortmund 0:1. Tydzień wcześniej na Signal Iduna Park wynik był podobny. Z Ligi Mistrzów wyeliminował PSG piąty zespół Bundesligi, który kilka miesięcy temu w finale widzieli tylko niepoprawni optymiści.
Bramki w dwumeczu strzelali napastnik drugiego, a może nawet trzeciego planu w Europie, Niclas Füllkrug i obrońca z dorobkiem, ale dziś traktowany jako zasłużony dla klubu weteran, 35-letni Mats Hummels. I to już wydaje się nieprawdopodobne, że goli nie strzelali w tym półfinale — uważany za najwybitniejszego dziś napastnika na świecie Mbappe, nieobliczalny pędziwiatr Ousmane Dembele, czy techniczny czarodziej Vitinha.