Gospodarzem tegorocznego finału będzie Wembley, więc angielskie drużyny termin 1 czerwca zaznaczyły sobie w kalendarzu czerwonym kolorem. Każda z nich marzyła o tym, by zagrać w Londynie. Żadna z nich planu jednak nie zrealizuje. Broniący trofeum Manchester City i Arsenal odpadły w ćwierćfinale, a Manchester United i Newcastle poległy już w fazie grupowej.
Premier League poniosła klęskę na całej linii. Od 2018 roku tylko raz zdarzyło się, by jej przedstawiciela zabrakło w finale, a przecież dwukrotnie (w 2019 i 2021 roku) był on wewnętrzną sprawą angielskich zespołów. Ten jedyny przypadek miał miejsce cztery lata temu, w samym środku pandemii, kiedy – tak samo jak teraz – Anglicy nie zdołali wejść do półfinału, a w meczu o trofeum Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim w składzie pokonał w Lizbonie Paris Saint-Germain 1:0.