Tydzień temu świętowali 35. tytuł mistrzowski (szósty z rzędu), a wkrótce mogą popłynąć do nich szerokim strumieniem rosyjskie pieniądze.
O tym, że Ferencvaros podpisze umowę z wielką firmą z zagranicy, słychać od pewnego czasu. Ma być nią rosyjski gigant Gazprom. Według węgierskiego portalu Blikk transakcja spowoduje, że budżet klubu wzrośnie z 17 do 20 mld forintów, czyli około 50 mln euro.
Dlaczego Gazprom zostanie sponsorem Ferencvarosu?
Ferencvaros ma bliskie powiązania z rządem. Szef klubu Gabor Kubatow jest wiceprzewodniczącym partii Fidesz i powiernikiem premiera Viktora Orbana, który utrzymuje kontakty z Władimirem Putinem. W marcu pogratulował mu reelekcji, podkreślając, że “współpraca między Węgrami a Rosją, oparta na wzajemnym szacunku, umożliwia ważne dyskusje nawet w trudnych kontekstach geopolitycznych”.
Czytaj więcej
Reprezentacja Serbii jest pierwszą europejską drużyną, która zmierzy się z Rosją od czasu wybuchu wojny w Ukrainie. Spotkanie odbędzie się w czwartek.
Gazprom nawiązał niedawno współpracę z Crveną Zvezdą Belgrad - mistrzem Serbii, który jesienią grał w fazie grupowej Champions League (nie odniósł ani jednego zwycięstwa i zajął ostatnie miejsce za Manchesterem City, RB Lipsk i Young Boys Berno). Nazwa i logo koncernu jest obecna na koszulkach drużyny. I wywołało to nie mniej kontrowersji niż fakt, że Serbowie zostali pierwszą reprezentacją z Europy, która zgodziła się rozegrać mecz z Rosją po napaści na Ukrainę.