„Żałuję, że przyszło mi komentować takie spotkanie. Ale myślę, że piłka nie stanowi naszego głównego zainteresowania. Przed nami – Polakami – ważniejsze sprawy w dniu jutrzejszym” – kończył relację z przegranego 0:3 meczu z Anglią na Wembley Dariusz Szpakowski.
Prowadzona przez Wojciecha Łazarka kadra – jak zauważył w filmie Stefan Szczepłek – kończyła historię PRL-u. Z Anglią grała 3 czerwca 1989 roku. Dzień później odbyły się pierwsze częściowo wolne wybory parlamentarne zakończone wielkim zwycięstwem Solidarności. Zaczęła się nowa era w historii Polski. Kończyła się dyktatura, umierała socjalistyczna gospodarka. Odradzała się demokracja, rodził kapitalizm, także w piłce nożnej. Olimpijska reprezentacja Polski była w pewnym sensie symbolem tych przemian.
Taki obraz w ujmujący sposób stara się pokazać nam Michał Bielawski, uznany dokumentalista, autor m.in. filmu „Mundial. Gra o wszystko”, o mistrzostwach świata z 1982 oglądanym z perspektywy internowanych w stanie wojennym działaczy Solidarności. Kilka lat później Polska wciąż była krajem szarym, siermiężnym, bez perspektyw, ale po 4 czerwca wolnym.
Wszystko dookoła zmieniało się w gwałtownym tempie. Na miejscu dzisiejszego Stadionu Narodowego istniał rozpadający się Stadion Dziesięciolecia – działał tam Jarmark Europa, największy bazar w tej części kontynentu. Na osiedlowych parkingach stały głównie małe fiaty, a szczytem marzeń był talon na poloneza z Fabryki Samochodów Osobowych. Codziennie wybuchały strajki, ludzie nie mogli się pogodzić z reorganizacją gospodarki i utratą miejsc pracy w likwidowanych fabrykach, zakładach, urzędach. We wszystkich dziedzinach szło jednak nowe. Polska się odradzała.
Janusz Wójcik. Trener z rózgą
Naszej piłce nożnej świeżości nadało powołanie Fundacji Olimpijskiej Reprezentacji. Organizacja, której pomysłodawcą był działacz PZPN Henryk Loska, a sponsorem rzutki biznesmen Zbigniew Niemczycki, rozpoczęła budowę opartej na młodych piłkarzach reprezentacji, której celem było zdobycie medalu na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie.