Chiny czyli smok na zakupach

Chińczycy chcą być nową siłą w futbolu – kupują piłkarzy, dobrze im płacą i myślą o mistrzostwach świata

Aktualizacja: 01.02.2016 23:45 Publikacja: 01.02.2016 18:01

Brazylijczyk Ramires zamienił mistrza Anglii Chelsea na dziewiątą drużynę ligi chińskiej – Jiangsu S

Brazylijczyk Ramires zamienił mistrza Anglii Chelsea na dziewiątą drużynę ligi chińskiej – Jiangsu Sunig

Foto: AFP

Wyjątkowo spokojne zimowe okno transferowe przerywane było tylko coraz głośniejszymi pomrukami budzącego się smoka. Zanim nadeszła północ i do desperackich ataków przystąpili Anglicy, skłonni w ostatnich godzinach wydać miliony funtów na kogoś, kto choć raz w ostatnich tygodniach kopnął prosto piłkę, najwyższe transfery należały do Chińczyków.

28 milionów euro wydał dziewiąty klub poprzedniego sezonu Jiangsu Sunig na pomocnika Chelsea, 28-letniego Ramiresa, który będzie zarabiał 200 tysięcy funtów tygodniowo. Brazylijczyk zdobył mistrzostwo Anglii i Puchar Mistrzów z londyńskim klubem, a w reprezentacji występuje regularnie. To nie jest rentier, który dał się skusić na lukratywną emeryturę, tylko piłkarz mający przed sobą przyszłość w Europie.

Właścicielem jego nowego klubu jest jedna z największych prywatnych chińskich sieci sklepów. Sunig oferuje wyposażenie domowe, kosmetyki, książki i produkty dla niemo- wląt – działa zarówno stacjonarnie, ma ponad 1600 lokali w Chinach, Japonii oraz Korei, jak i w internecie. Przychód firmy za rok 2012 (późniejszych danych nie ma) to ponad 16 miliardów dolarów.

18 milionów euro kosztował Gervinho – 28-letni skrzydłowy, reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej, regularnie grający w AS Roma. Jego nowym klubem będzie beniaminek ligi chińskiej – Hebei China Fortune, którego właścicielem jest jeden z największych chińskich deweloperów. Gervinho został sprowadzony na miejsce Miroslava Radovicia. Legia zaoferowała nawet serbskiemu pomocnikowi możliwość powrotu na stare śmieci. Radović nie zgodził się jednak na półroczny kontrakt z opcją przedłużenia.

Nie ma się co dziwić, że wicemistrz Polski chciał sprawdzić, w jakiej formie znajduje się były ulubieniec warszawskich kibiców. Serb ma już 32 lata, a po transferze do Chin miał kontuzję, został zesłany do drugiej drużyny, a od kwietnia nie grał w ogóle. Fakt, że w jego miejsce sprowadzono Gervinho, świadczy o rozmachu ligi chińskiej.

Najlepszym dowodem, czym są dziś piłkarskie Chiny, gdzie gigantyczne pieniądze mieszają się z centralnie planowaną gospodarką, jest jednak transfer 26-letniego Brazylijczyka Elkesona. Zamienił on w styczniu mistrza Chin – Guangzhou Evergrande – na drugą drużynę poprzedniego sezonu -– SIPG Szanghaj. Kosztował 18,5 miliona euro (wewnętrzny chiński rekord transferowy).

SIPG to skrót od Shanghai International Port Group – wyłącznego operatora portu w Szanghaju. W zeszłym roku przez ten port przeszło 755 milionów ton towarów (dla porównania w 2013 roku w Nowym Jorku były to 123 miliony, a w Gdańsku nieco ponad 30). Mistrz Chin wydał jednak w związku ze sprzedażą Brazylijczyka oświadczenie pisane klasyczną komunistyczną nowomową: „By wspierać chińskie kluby w walce o Azjatycką Ligę Mistrzów, a także dla narodowej chwały, zdecydowaliśmy się sprzedać Elkesona do SPIG Szanghaj".

Liga chińska w swojej krótkiej historii – w obecnej formie istnieje od 2004 roku – zatrudniała już wielkie gwiazdy, ale raczej bliższe emerytury niż szczytu formy. W Chinach grali Nicolas Anelka czy Didier Drogba, ale obaj wytrzymali tam ledwie sezon. W 2009 roku ujawniono skandal korupcyjny i okazało się, że większość meczów była ustawiona. Anelka – mimo że teoretycznie grał już w „czystym" okresie – narzekał, że jego koledzy klubowi za jego plecami majstrowali przy wynikach.

Teraz zatrudniani są piłkarze o mniej imponujących CV, ale będący u szczytu karier (a przynajmniej przed zmierzchem), sprowadzani z silnych europejskich klubów.

Przed atakiem na Europę Chińczycy drenowali rynek brazylijski, Guoan FC z Pekinu kupiło trenerowi Albero Zaccheroniemu trzech zawodników mistrza Brazylii – Corinthians.

Chińczycy uwielbiają futbol – co weekend dwa mecze angielskiej Premier League transmitowane są w publicznej telewizji. Przyciągają przed ekrany po 320 milionów widzów. Miłość do piłki nie przekłada się jednak ani na wyniki chińskiej reprezentacji, ani na wzrost liczby zarejestrowanych piłkarzy – to rozrywka typowo telewizyjna, element show-biznesu. Prezydent i sekretarz generalny partii Xi Jinping zaangażował się w promocję futbolu, wiedząc, że to sposób na ocieplenie wizerunku – przykład idzie z krajów Zatoki Perskiej.

Jinping osobiście ogłosił składający się z 50 punktów program mający uczynić z Chin „piłkarskie supermocarstwo". Futbol stał się przedmiotem obowiązkowym w szkołach – nie tylko praktyka, ale i teoria. Powstaną państwowe akademie piłkarskie, prezydent odwiedził jedną z najlepszych placówek w Europie – należącą do Manchesteru City.

Najważniejsze było jednak uwolnienie chińskiej federacji piłkarskiej oraz ligi spod centralnego planowania. Tak naprawdę stało się to już wcześniej, ale od zeszłego roku jest decyzją oficjalną.

Plan Chin zakłada organizację w 2030 roku mistrzostw świata. Do tego czasu reprezentacja ma zacząć liczyć się w światowej piłce. Stąd inwestycje w szkolenie oraz budowa silnej ligi.

Ledman Optoelectronic – chiński gigant oświetleniowy – od przyszłego sezonu będzie sponsorem portugalskiej drugiej ligi. W pierwotnej umowie – zaskarżonej przez związek zawodowy portugalskich piłkarzy – znalazł się zapis, że każdy klub będzie musiał zatrudnić chińskiego zawodnika oraz asystenta trenera. Stanęło na tym, że Ledman wyśle dziesięciu piłkarzy i trzech trenerów.

Ale ekspansja dopiero się zaczyna, wkrótce Chińczycy mogą trzymać się jeszcze mocniej.

Piłka nożna
Piłka nożna nie lubi pychy, nie lubi braku pokory
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Robert Lewandowski zagra w ćwierćfinale ze swoim ulubionym rywalem
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Barcelona nie dała szans Benfice, Lamine Yamal pięknością nocy
Piłka nożna
PSG wyrzuca Liverpool z Ligi Mistrzów po karnych
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Piłka nożna
Święto w Birmingham. Aston Villa jest wciąż w grze
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń