Ekstraklasa. Górnik Zabrze zgubił rytm. "Musimy wziąć się w garść"

Górnik Zabrze łapał już wiatr w żagle, ale na ostatniej prostej ligowej jesieni zgubił rytm. Zespół sunie w dół tabeli, a piłkarze są wkurzeni.

Publikacja: 29.11.2023 11:30

Ekstraklasa. Górnik Zabrze zgubił rytm. "Musimy wziąć się w garść"

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Dobra passa zaczęła się miesiąc temu od zwycięstwa nad będącym w kryzysie Rakowem Częstochowa (2:1). Jedenastka prowadzona przez Jana Urbana - oprócz mistrza Polski - pokonała też ŁKS Łódź (5:0) i Cracovię (1:0) oraz wyeliminowała z Pucharu Polski Zagłębie Sosnowiec (2:1). Przed wyjazdami na spotkania ze Stalą Mielec oraz Puszczą Niepołomice wydawało się, że dobra passa będzie kontynuowana, ale przyszły porażki.

Górnik piłkarsko wyglądał dobrze i w obu tych spotkaniach prowadził, lecz dwukrotnie przegrał 1:2. O ile przeciwko Stali można było mówić jeszcze o potknięciu, to porażka z beniaminkiem daje do myślenia. Tak źle - pod względem wyników - było tylko na początku rozgrywek, kiedy Górnik przegrał z Radomiakiem (0:2) i Wartą Poznań (0:2).

Górnik Zabrze ma kłopot. "Trudno hamować się ze słowami"

Jeszcze przed meczem z Puszczą trenera pytano, czy po ewentualnej wygranej jego zespół włączy się do walki o europejskie puchary, a dziś Górnik ma tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. Było i miało być dobrze, czego świadomość mają też piłkarze. - Trudno hamować się ze słowami, bo niełatwo coś konkretnego powiedzieć po takiej grze, jak przeciwko Puszczy. Frajerska przegrana. Gotuje się w człowieku po takim spotkaniu - nie kryje Damian Rasak.

Czytaj więcej

Michał Probierz: Nie buduję oblężonej twierdzy

Pomocnik pytany o atmosferę w szatni mówi krótko: - Było spokojnie, bo każdy siedział wkurzony na siebie za to, co się stało. Nie powinniśmy byli przegrać 1:2 w Mielcu, nie powinniśmy przegrać 1:2 z Puszczą. Trzeba się wziąć w garść, bo w piątek przed nami kolejne ligowe spotkanie - podkreśla.

Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin. Czas odwrócić złą serię

Zabrzanie zagrają teraz z Pogonią Szczecin (piątek, 18.00, transmisja w Canal+ Sport) o odwrócenie złej serii. Kilka miesięcy temu, na początku rozgrywek, Górnik po porażkach z Radomiakiem i Wartą zremisował z Piastem (0:0). Teraz chce zdobyć trzy punkty. Najpierw zabrzanie muszą jednak poprawić skuteczność, zwłaszcza u siebie. Zespół Urbana przed własną publicznością zdobył pięć goli w siedmiu meczach i to najsłabszy wynik w całej Ekstraklasie.

Dobra passa zaczęła się miesiąc temu od zwycięstwa nad będącym w kryzysie Rakowem Częstochowa (2:1). Jedenastka prowadzona przez Jana Urbana - oprócz mistrza Polski - pokonała też ŁKS Łódź (5:0) i Cracovię (1:0) oraz wyeliminowała z Pucharu Polski Zagłębie Sosnowiec (2:1). Przed wyjazdami na spotkania ze Stalą Mielec oraz Puszczą Niepołomice wydawało się, że dobra passa będzie kontynuowana, ale przyszły porażki.

Górnik piłkarsko wyglądał dobrze i w obu tych spotkaniach prowadził, lecz dwukrotnie przegrał 1:2. O ile przeciwko Stali można było mówić jeszcze o potknięciu, to porażka z beniaminkiem daje do myślenia. Tak źle - pod względem wyników - było tylko na początku rozgrywek, kiedy Górnik przegrał z Radomiakiem (0:2) i Wartą Poznań (0:2).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Wszystkie oczy na Polaka, Francja w zachwycie. Marcin Bułka wziął kurs na rekord
Piłka nożna
Michał Probierz: Nie buduję oblężonej twierdzy
Piłka nożna
Ekstraklasa. Raków Częstochowa ma w drużynie szpital
Piłka nożna
Półfinały Ligi Mistrzów. Paryż chce się dobrze bawić
Piłka nożna
Wyścig żółwi w PKO BP Ekstraklasie. Nikt nie chce być mistrzem Polski