29-letni stoper w ostatnich tygodniach leczył złamany palec. Był to uraz uciążliwy - nie tylko dla niego, ale i dla całego zespołu. Raków grał w obronie słabo i wszyscy odliczali dni do jego powrotu. Radość była chwilowa, bo Arsenić podczas meczu ze Sportingiem Lizbona, po ataku Viktora Gyoekeresa, doznał kontuzji kostki. Nie zagra przez miesiąc.
Ostatni ligowy mecz z Widzewem Łódź (1:1), podobnie jak poprzednie występy Rakowa w tym sezonie potwierdził, jak dużo znaczy nieobecność Arsenicia. Mistrz Polski w lidze stracił już 15 goli, nie lepiej jest na europejskiej arenie. Zespół z Częstochowy w siedmiu meczach z Arseniciem trzy razy zachował czyste konto, a bez niego - ani razu.