– Strzeliliśmy sobie w kolano – przyznał przed kamerami TVP Filip Bednarek po przegranym spotkaniu ze Standardem.
W Liege bramkarz Lecha nieraz ratował drużynę, ale był bezradny, kiedy w doliczonym czasie Kostas Laifis trafiał na 2:1. Mimo prowadzenia i gry w przewadze (przez pół godziny) Lech nie umiał zadać decydującego ciosu i został ukarany. Podobnie jak w meczach z Legią i Rakowem stracił gola w samej końcówce. To był najsłabszy występ piłkarzy z Poznania w Lidze Europy. Punktów muszą teraz szukać na trudnym terenie w Lizbonie. Polecieli tam już we wtorek, prosto z Gdańska, gdzie odnieśli pierwsze od ponad miesiąca zwycięstwo w Ekstraklasie.