Zwolnienie Fernando Santosa kwestią czasu? Cezary Kulesza na decyzję ma kilka dni

Fernando Santos jest wciąż selekcjonerem reprezentacji Polski, ale to raczej kwestia czasu. Kolejną klęskę ponosi prezes Cezary Kulesza.

Publikacja: 12.09.2023 22:32

Cezary Kulesza po raz drugi w tym roku będzie musiał wybrać selekcjonera

Cezary Kulesza po raz drugi w tym roku będzie musiał wybrać selekcjonera

Foto: FOTON/PAP

Szef Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN), wskazując Portugalczyka jako trenera drużyny narodowej, zaskoczył kibiców i środowisko. Może był to dowód na szczelność otoczenia Kuleszy, skoro nazwiska Santosa nie było na dziennikarskiej giełdzie, a może wskazówka, że decyzja zapadła w ostatniej chwili – bez gruntownej analizy potencjalnych zysków i strat.

Decyzję trudno było kwestionować. Czesław Michniewicz jako modelowy przedstawiciel polskiego zaścianka piłkarskiego obniżył wprawdzie oczekiwania, ale kontrakt na prowadzenie reprezentacji podpisał przecież obyty fachowiec, który wcześniej odnosił sukcesy z Portugalczykami i Grekami.

Fernando Santos zawiódł jako trener

Słyszeliśmy, że podczas zgrupowania jest mniej żartów, a więcej koncentracji. Kupiliśmy obietnicę o odmłodzeniu drużyny. Wierzyliśmy, że Santos zacznie regularnie wizytować ligowe mecze i zaangażuje się w edukację trenerów oraz piłkarskiej młodzieży, a słowa o tym, że chce poznać nasz kraj i kulturę, nie są tylko obliczoną na poklask bajką. Te obietnice zweryfikował czas.

Czytaj więcej

Fernando Santos spotkał się z prezesem PZPN. Nieoczekiwany brak decyzji

Portugalczyk zawiódł także jako trener, bo choć trzeba mieć na uwadze, że – jak sam mówi – odbył z reprezentacją tylko dziesięć treningów, to drużyna w tym czasie nie zrobiła postępu.

Santos we wtorek spotkał się z Kuleszą. – Rozmawiali o zgrupowaniu oraz trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się reprezentacja w eliminacjach. Nie będziemy mówić więcej o szczegółach tego spotkania. Kolejne odbędzie się w tym tygodniu – mówi oficer prasowy reprezentacji Polski Jakub Kwiatkowski.

Jakie odszkodowanie za zerwany kontrakt dostanie Fernando Santos

Słyszymy nieoficjalnie, że decyzja już zapadła i Santos straci pracę jeszcze przed meczami z Wyspami Owczymi (12 października) oraz Mołdawią (15 października).

Czytaj więcej

Stefan Szczepłek: Nie ma ziarna na zaorane pole

Polacy wciąż mają szanse nawet na bezpośredni awans do finałów Euro 2024, ale nie zależą już tylko od siebie. Są głosy, że trzy pozostałe mecze eliminacji – także z Czechami (17 listopada) – oraz sparing z Łotwą (21 listopada) można potraktować jako rozbieg do skoku na marcowe baraże, w których niemal na pewno wystąpimy.

Czas jest krótki, bo za nieco ponad dwa tygodnie trzeba wysłać powołania. Kulesza ma kilka dni, żeby odpowiedzieć na dwa trudne pytania: jak rozwiązać umowę z Santosem i kto powinien go na stanowisku zastąpić.

Zwolnienie oznacza wypłacenie odszkodowania. Szczegółów kontraktu nie znamy, ale tanio raczej nie będzie. To oznacza, że zarabiający podobno ponad 700 tys. zł miesięcznie Santos – choć zostawia po sobie spaloną ziemię – jest dziś w tej sytuacji jedynym wygranym.

Drugi znak zapytania to nazwisko następcy. Vladimir Petković, Marek Papszun czy Maciej Skorża to jedynie życzenia bądź spekulacje. Nikt nie wie, kto siedzi dziś w głowie Kuleszy.

Szef Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN), wskazując Portugalczyka jako trenera drużyny narodowej, zaskoczył kibiców i środowisko. Może był to dowód na szczelność otoczenia Kuleszy, skoro nazwiska Santosa nie było na dziennikarskiej giełdzie, a może wskazówka, że decyzja zapadła w ostatniej chwili – bez gruntownej analizy potencjalnych zysków i strat.

Decyzję trudno było kwestionować. Czesław Michniewicz jako modelowy przedstawiciel polskiego zaścianka piłkarskiego obniżył wprawdzie oczekiwania, ale kontrakt na prowadzenie reprezentacji podpisał przecież obyty fachowiec, który wcześniej odnosił sukcesy z Portugalczykami i Grekami.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
W Paryżu strzeliły korki od szampana. PSG znów mistrzem Francji
Piłka nożna
Rosyjskie miliony w Budapeszcie. Gazprom ma zostać sponsorem słynnego węgierskiego klubu
Piłka nożna
Nowy Kylian Mbappe pilnie poszukiwany. Lamine Yamal na celowniku Paris Saint-Germain
Piłka nożna
Wisła Kraków i rwący nurt pierwszej ligi. Droga do Ekstraklasy daleka
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?