Przed wtorkowym losowaniem europejska federacja (UEFA) podzieliła 30 drużyn na trzy grupy, w których znalazło się po pięć ekip rozstawionych i nierozstawionych. Mistrz Polski jako zespół nierozstawiony mógł wpaść na Karabach Agdam, Slovan Bratysława, HJK Helsinki, Florę Tallin lub Olimpiję Lublana.
Gdyby trafił na Karabach albo Slovan, w razie awansu przejąłby ich rozstawienie w następnej rundzie (losowanie już w środę). Tak się nie stanie, ale z drugiej strony trzeba się cieszyć, że los okazał się dla Rakowa łaskawy. Flora to rywal w jego zasięgu, na pewno łatwiejszy do pokonania niż Karabach, któremu przed rokiem nie sprostał Lech Poznań (2:5 w dwumeczu).
Czytaj więcej
Po wyjazdowej porażce 0:3 z Cracovią Wisła dołączyła do Lechii Gdańsk i Miedzi Legnica, które już wcześniej spadły do pierwszej ligi.
W najlepszym i najbardziej znanym estońskim zespole nie gra ani jeden obcokrajowiec. Występują tam za to zawodnicy, których kojarzą kibice Ekstraklasy, m.in. Henrik Ojamaa i Konstantin Vassiljew.
Pierwszy mecz z Florą Tallin 11 lipca w Częstochowie
Flora jest na dobrej drodze do obrony tytułu (w Estonii jest środek sezonu), po 17 kolejkach otwiera tabelę. W 2021 roku mierzyła się z nią Legia. Drużyna z Łazienkowskiej wygrała obydwa mecze w drugiej rundzie kwalifikacji Champions League. Flora awansowała jednak wówczas do fazy grupowej Ligi Konferencji. Przed rokiem odpadła już w pierwszej rundzie eliminacji tych rozgrywek.