Klub z Wysp Brytyjskich od kilku lat wymieniany jest w ścisłym gronie faworytów Ligi Mistrzów. Ma wszystko, by tak go traktować: świetnych piłkarzy, znakomitego Pepa Guardiolę na trenerskiej ławce i bogatych właścicieli ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, którzy są w stanie spełnić niemal każdą zachciankę. Mimo to w decydujących momentach zawsze brakuje mu czegoś do szczęścia.
O zmarnowanych przez zawodników Guardioli szansach powstały już setki artykułów, można by pewnie napisać nawet książkę. Człowiekiem, który miał przerwać niemoc, wydawał się Haaland, ale rewelacyjny Norweg, bijący kolejne strzeleckie rekordy, w pierwszym meczu z Realem trafił na godnego przeciwnika. Został wyłączony z gry przez Antonia Ruedigera.