Reklama

Jutro mecz z Serbią

Selekcjoner Adam Nawałka przed jutrzejszym meczem z Serbią nie przyjrzy się dokładnie kadrowiczom. Zaplanowano tylko dwa treningi.

Aktualizacja: 21.03.2016 20:42 Publikacja: 21.03.2016 18:30

Adam Nawałka musiał pogodzić się z tym, że prawie cały poniedziałek piłkarze poświęcili dla sponsoró

Adam Nawałka musiał pogodzić się z tym, że prawie cały poniedziałek piłkarze poświęcili dla sponsorów reprezentacji

Foto: PAP, Jakub Kaczmarczyk

W Poznaniu trwa dziwne zgrupowanie przed meczem z Serbią, który odbędzie się już w środę o 20.45 na Stadionie Miejskim przy ulicy Bułgarskiej. Dziwne, ponieważ niemal bez treningów. Ale Adam Nawałka, który wiele robi, by wszystkich wokół mobilizować i zarażać dobrą energią, nie widzi w tym problemu.

W poniedziałek piłkarze poświęcili czas głównie na obowiązki wynikające z umów sponsorskich. Najpierw pozowali w nowych koszulkach, w których wystąpią podczas Euro i które boiskową premierę będą miały w środę, a następnie występowali w filmie reklamowym innego sponsora kadry. Nawałka na boisku swoich zawodników zobaczy dopiero dziś wieczorem.

Oczywiście zostanie wykonana także inna praca – przede wszystkim analiza materiałów wideo z listopadowych meczów przeciwko Islandii i Czechom. To dla selekcjonera na tyle ważne, że zmusił do udziału w zgrupowaniu Karola Linetty'ego, który jest kontuzjowany, nie wystąpił nawet w sobotnim meczu Lecha z Legią i z pewnością nie zagra ani przeciwko Serbii w środę, ani przeciwko Finlandii we Wrocławiu trzy dni później.

Selekcjoner powiedział już, jak będzie powoływał 23-osobową kadrę na mistrzostwa Europy. W przeciwieństwie do poprzedników od razu poda pełny skład. Wcześniej bywało inaczej – Leo Beenhakker na zgrupowanie przed Euro 2008 wziął 26 piłkarzy i trzech z nich odesłał pod koniec obozu do domu. Walka o miejsce w kadrze trwała więc do ostatniej chwili. Wtedy Holender zdecydował, że na mistrzostwa nie pojedzie Radosław Majewski, a także dwóch bohaterów eliminacji – Grzegorz Bronowicki, który nie zdążył wyleczyć kontuzji, oraz Radosław Matusiak, który miał kłopoty z regularną grą w klubie, mimo że pół roku wcześniej zdecydował się na desperacki krok. Aby nie wypaść z kadry, opuścił holenderskie Heerenveen i przeniósł się do krakowskiej Wisły.

Nawałka był wówczas asystentem Holendra i zapewne pamięta łzy w oczach Bronowickiego. Obrońca, który zatrzymał Cristiano Ronaldo w meczu eliminacyjnym z Portugalią w Chorzowie, gdy tylko dowiedział się, że nie pojedzie do Austrii i Szwajcarii, wsiadł na rower i na długie godziny zniknął między polami niemieckiego rzepaku okalającymi Donaueschingen, gdzie reprezentacja miała ostatnie zgrupowanie. Być może Nawałka pamięta też nieskrywaną wściekłość Matusiaka.

Reklama
Reklama

Dlatego od razu poda nazwiska 23 piłkarzy, na których postawi w trakcie turnieju, ale na zgrupowanie do Arłamowa w Bieszczady pojedzie też czterech młodych zawodników (w tym jeden bramkarz), którzy będą trenować razem z wybrańcami selekcjonera. Mówiąc o „młodych", trener ma na myśli piłkarzy przyszłościowych, a to znaczy, że wśród tej czwórki rezerwowych prędzej znajdzie się miejsce dla 19-letniego Dawida Kownackiego niż 31-letniego Sławomira Peszki. Gdyby w ostatniej chwili przed mistrzostwami któremuś z 23-osobowej grupy przytrafiła się kontuzja, Nawałka wskaże zmiennika spośród czwórki młokosów.

O tym, że tak się może stać, świadczy kolejny przykład z Euro 2008. Trzy dni przed pierwszym meczem Jakubowi Błaszczykowskiemu odnowiła się kontuzja i Beenhakker ściągał z wakacji w Grecji Łukasza Piszczka, wówczas jeszcze napastnika Herthy Berlin. Z kolei dwa dni przed inauguracją turnieju z powodu kontuzji do domu musiał wrócić bramkarz Tomasz Kuszczak, zastąpił go w ostatniej chwili Wojciech Kowalewski.

Przeciwko Serbii reprezentacja zagra w Poznaniu w możliwie najsilniejszym składzie i ustawieniu. Nie należy oczekiwać eksperymentów. Dopiero sobotni mecz z Finlandią może być okazją dla selekcjonera, by przyjrzeć się w warunkach bojowych zmiennikom i nowym postaciom w kadrze.

Filip Starzyński, Bartosz Salamon czy Igor Lewczuk są raczej pogodzeni z tym, że w środę przyjdzie im podziwiać z trybun Roberta Lewandowskiego, Grzegorza Krychowiaka czy Arkadiusza Milika. O swoją szansę wyjazdu na Euro powalczą podczas tych zaledwie dwóch treningów (dziś i w piątek) oraz być może w sobotę we Wrocławiu.

Środa, godz. 20.45: Polska-Serbia w Poznaniu

Sobota, godz. 17.30: Polska-Finlandia we Wrocławiu

Reklama
Reklama
Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama