Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Aktualizacja: 28.08.2025 23:03 Publikacja: 21.01.2023 21:37
Mychajło Mudryk, nazywany ukraińskim Neymarem, kosztował Chelsea krocie. Pochodzi z Krasnogradu w obwodzie charkowskim. Futbolowe wykształcenie zdobywał w akademiach Metalista Charków i Dnipro Dniepropietrowsk. Do Szachtara trafił jako 15-latek
Foto: JANEK SKARZYNSKI/AFP
Kilkanaście dni temu skończył 22 lata. Transfer do londyńskiego klubu okazał się więc świetnym prezentem na urodziny. To, że Mudryk długo nie pogra w Szachtarze, było pewne. Od paru miesięcy obserwowały go bacznie europejskie potęgi.
Zaskoczeniem może być jednak tak wysoka kwota. Portal Transfermarkt jego wartość rynkową szacuje na 40 mln euro. – Kiedy dowiedziałem się, na ile zostałem wyceniony, byłem w szoku. Byłem przekonany w 100 procentach, że nikt nie wyda tyle na zawodnika z ukraińskiej ligi – opowiadał Mudryk, który będzie droższy niż największa gwiazda w historii ukraińskiego futbolu Andrij Szewczenko, kiedyś też piłkarz Chelsea.
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Do Pogoni Szczecin ma trafić Sam Greenwood. 23-letni pomocnik Leeds United rozegrał 25 meczów w Premier League i...
Kiedy Cezary Kulesza był wiceprezesem PZPN, czyli dwie kadencje temu, pozostał akcjonariuszem Jagiellonii i nic...
Leo Messi może we wrześniu rozegrać ostatni mecz w barwach Argentyny na ojczystej ziemi. Z reprezentacyjnej scen...
Barcelona przegrywała z Levante już 0:2, ale zdołała zwyciężyć rzutem na taśmę – po samobójczej bramce rywali w...
Do języka potocznego przeszło nieco romantyczne powiedzenie o tym, by może jednak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady.
Liga Konferencji Europy staje się powoli polską specjalnością. W czwartek obyło się bez strat: Legia, Raków i Ja...
Kiedyś dotacje, teraz raczej kredyty na preferencyjnych warunkach. Podejście Brukseli do finansowania rozwoju przedsiębiorstw z branży rolno-spożywczej ewoluuje, ale niezmienne jest to, że wciąż firmy mogą liczyć na wsparcie. Co więcej, już nie tylko ze środków unijnych, ale także krajowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas