Reklama

Derby Manchesteru dla "Czerwonych diabłów"

Manchester United wygrał z Manchesterem City 2:1 w meczu na szczycie Premier League. Porażka "The Citizens" oznacza, że prowadzący w tabeli Arsenal może powiększyć przewagę nad drużyną Josepa Guardioli do ośmiu punktów.

Publikacja: 15.01.2023 08:00

Manchester United - Manchester City 2:1

Manchester United - Manchester City 2:1

Foto: AFP

arb

W ostatnim meczu między tymi drużynami padł wynik 6:3 dla "The Citizens" - przypomina Onet. 

Dla Manchesteru City to drugi rozczarowujący wynik w ostatnich dniach - przed kilkoma dniami drużyna Josepa Guardioli niespodziewanie odpadła z Pucharu Ligi przegrywając z Southampton 0:2.

W meczu z "Czerwonymi diabłami" drużyna Josepa Guardioli była częściej przy piłce, ale dobrze zorganizowany w tyłach Manchester United nie dopuszczał graczy gości do groźnych sytuacji strzeleckich.

Czytaj więcej

Arabski wyścig zbrojeń. Katar też chce mieć angielski klub

W 34. minucie błąd popełnił bramkarz Manchesteru City, Ederson, który wyszedł poza pole karne i został minięty przez Marcusa Rashforda. Anglik, mając przed sobą pustą bramkę, oddał strzał z ostrego kąta, ale zmierzającą do siatki piłkę zablokował Manuel Akanji.

Reklama
Reklama

Trzy minuty później Rashford przegrał pojedynek z Edersonem.

Manchester United ma już tylko punkt straty do Manchesteru City

Z kolei w ostatnich sekundach pierwszej połowy gola dla Manchesteru City mógł zdobyć strzałem z dystansu Kyle Walker - futbolówka tylko nieznacznie minęła słupek bramki Davida De Gei.

W drugiej połowie Manchester City wreszcie zdołał sforsować zasieki obronne gospodarzy - w 60. minucie po akcji Kevina De Bruyne futbolówka trafiła pod nogi Jacka Grealisha, a ten z bliska pokonał De Geę.

Manchester United losy meczu odwrócił w końcówce. Najpierw wyrównał Bruno Fernandes, który wykorzystał długie, prostopadłe podanie. Ta bramka wzbudziła duże kontrowersje, ponieważ w momencie podania na pozycji spalonej był Marcus Rashford, który nie dotknął piłki, ale absorbował obrońców gości. Ostatecznie jednak, po analizie VAR, sędzia uznał gola.

Pięć minut później w pole karne gości wpadł Alejandro Garnacho, który zauważył lepiej ustawionego Rashforda, a ten tym razem nie dał szans Edersonowi.

Reklama
Reklama
Piłka nożna
Legenda japońskiego futbolu rozegra swój 41 sezon w zawodowej piłce
Piłka nożna
Mundial na horyzoncie. Piłkarze reprezentacji Polski nie chcą utknąć na ławce rezerwowych
Piłka nożna
Trzech Polaków w Porto? 17-letni talent z Jagiellonii może pobić rekord Ekstraklasy
Piłka nożna
Harry Kane osobowością roku. Rekord Roberta Lewandowskiego zagrożony
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Piłka nożna
Łukasz Tomczyk. Nowy trener Rakowa jak atrakcyjna sąsiadka
Materiał Promocyjny
Bankowe konsorcjum z Bankiem Pekao doda gazu polskiej energetyce
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama