Węgrzy byli rewelacją tegorocznych rozgrywek. W grupie śmierci do ostatniej kolejki rozdawali karty. W spotkaniu z Włochami wystarczał im remis, ale nie sprostali zadaniu. Po raz drugi przegrali z mistrzami Europy, ale i tak zasłużyli na brawa, bo wcześniej dwukrotnie pokonali Anglików i zdobyli cztery punkty w dwumeczu z Niemcami.
Świetnie dysponowanego Gianluigiego Donnarummę pokonać nie zdołali, w dodatku popełniali błędy w obronie, które rywale wykorzystali z zimną krwią. Dla Włochów ten awans to marny, ale zawsze jakiś rodzaj pocieszenia po tym, jak nie zakwalifikowali się na mundial.
Czytaj więcej
Polacy utrzymali się w elicie Ligi Narodów i będą rozstawieni w eliminacjach Euro 2024, ale przed...
W Katarze nie zabraknie za to Anglików i Niemców, choć jedni i drudzy mają sporo do myślenia. Liga Narodów obnażyła ich słabości. Przed rokiem grali na Wembley o ćwierćfinał Euro, poniedziałkowe spotkanie było już tylko starciem o prestiż i poprawę nastrojów przed najważniejszym turniejem czterolecia.
Niemcy prowadzili w Londynie już 2:0, ale wyjątkowo nieskutecznym w ostatnich miesiącach Anglikom pozwolili strzelić trzy gole w 11 minut. Skończyło się remisem 3:3, który nie zadowala nikogo.