Reklama
Rozwiń

Legia chce w środę zdjąć klątwę w Gdańsku

Lider z Warszawy jedzie po tytuł nad Bałtyk. Cztery zespoły walczą o europejskie puchary, cztery bronią się jeszcze przed spadkiem.

Aktualizacja: 09.05.2016 20:35 Publikacja: 09.05.2016 20:05

Legia chce w środę zdjąć klątwę w Gdańsku

Foto: PAP, Bartłomiej Zborowski

To już ostatni w tym sezonie tydzień z ligowym futbolem. Wciąż nie znamy mistrza Polski, choć Legia, pokonując w niedzielę Piasta 4:0, zrobiła duży krok w stronę odzyskania tytułu. Trzy punkty przewagi i lepszy bilans meczów z wiceliderem z Gliwic sprawiają, że piłkarze z Warszawy świętować mogą już w środę.

Szansa jest spora: wystarczy, że zwyciężą w Gdańsku lub zdobędą nie mniej punktów niż Piast grający w tym samym czasie z Ruchem w Chorzowie.

Trener Stanisław Czerczesow po spotkaniu z Piastem przybył na konferencję w znakomitym humorze. Nalał sobie wody i wzniósł toast, ale szybko zaznaczył, że nie czuje się jeszcze mistrzem.

Legia od startu rundy finałowej nie potrafi rozegrać dwóch dobrych meczów z rzędu: zaczęła od zwycięstwa nad Lechem (1:0), ale kilka dni później zremisowała bezbramkowo w Chorzowie, po wysokiej wygranej z Cracovią (4:0) przyszła natomiast porażka w Lubinie (0:2). Czy w środę drużyna z Łazienkowskiej przerwie wreszcie tę wyjazdową niemoc?

Jesienią, już za kadencji Czerczesowa, wygrała w Gdańsku bez problemów 3:1. Ale to nie jest jej ulubione miejsce – w poprzednich latach dwukrotnie żegnała się tam z marzeniami o mistrzostwie. – Jedziemy zdjąć klątwę – mówi Michał Kucharczyk. Teraz też nie zapowiada się łatwy wieczór, bo Lechia nie przegrała u siebie od listopada i razem z trzema innymi zespołami nadal walczy o europejskie puchary.

W tym gronie są także Cracovia, Zagłębie i Pogoń, która musiałaby jednak nie tylko pokonać Cracovię i Legię, ale też liczyć na potknięcia przeciwników.

Jeszcze ciekawiej jest na dole, gdzie różnica między zamykającym tabelę Podbeskidziem a zajmującą 13. miejsce Termaliką wynosi zaledwie dwa punkty.

W Bielsku-Białej wróciła wiara, że uda się utrzymać ekstraklasę. Podbeskidzie sezon zasadniczy skończyło w grupie mistrzowskiej, kilka dni później – gdy Lechia wycofała odwołanie od kary PZPN (ujemny punkt) – dowiedziało się, że trafi jednak do grupy spadkowej. Ten bałagan odbił się na formie zawodników, przegrali cztery pierwsze spotkania w rundzie finałowej i dopiero w miniony piątek zdobyli pierwszy punkt – w dramatycznych okolicznościach, po bramce w ostatnich sekundach.

– Zapaliło się dla nas światełko w tunelu – cieszył się strzelec gola Paweł Baranowski. Szczęście piłkarzom Roberta Podolińskiego sprzyja, bo w sobotnim meczu dwóch Górników był bezbramkowy remis (Bartosz Śpiączka nie wykorzystał rzutu karnego dla gospodarzy), co oznacza, że do wyprzedzającej ich dwójki z Łęcznej i Zabrza tracą wciąż punkt.

Już dziś mogą się więc wydostać ze strefy spadkowej, ale i po pięciu latach pożegnać z ekstraklasą – w przypadku porażki w Łęcznej oraz zwycięstw Termaliki w Białymstoku albo drugiego Górnika z Koroną.

36. KOLEJKA

Dziś grają: Jagiellonia Białystok – Termalica Bruk-Bet Nieciecza (20.30, kanał 38 nc+); Górnik Zabrze – Korona Kielce (20.30, nSport+); Wisła Kraków – Śląsk Wrocław (20.30, Eurosport 2); Górnik Łęczna – Podbeskidzie Bielsko-Biała (20.30, Canal+ Sport 2).

Multiliga w Canal+ Sport od 19.30.

Jutro grają: Ruch Chorzów – Piast Gliwice (20.30, nSport+); Lechia Gdańsk – Legia Warszawa (20.30, Canal+); KGHM Zagłębie Lubin – Lech Poznań (20.30, kanał 38 nc+); Pogoń Szczecin – Cracovia (20.30, Eurosport 2).

Multiliga w Canal+ Sport od 19.30.

37. KOLEJKA

Sobota (mecze o 15.30): Korona – Jagiellonia; Podbeskidzie – Wisła; Termalica – Górnik Z.; Śląsk – Górnik Ł.

Multiliga w Canal+ Sport od 14.30.

Niedziela (mecze o 18.00): Lech – Ruch; Piast – KGHM Zagłębie; Legia – Pogoń; Cracovia – Lechia.

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku