Reklama

Polska-Belgia: Czas pytań i odpowiedzi

Polacy grają w środę o 20.45 w Lidze Narodów z Belgami. Mecz w Brukseli to jeden z najważniejszych sprawdzianów przed tegorocznym mundialem w Katarze.

Publikacja: 07.06.2022 21:01

Grzegorz Krychowiak w Brukseli w reprezentacji Polski zagra 90. raz

Grzegorz Krychowiak w Brukseli w reprezentacji Polski zagra 90. raz

Foto: JANEK SKARżYńSKI / AFP

Rywalizacja z reprezentacją, która przez trzy lata liderowała rankingowi FIFA, jest dziedzictwem Jerzego Brzęczka. To za jego kadencji Polacy utrzymali się w najwyższej dywizji Ligi Narodów i dziś Czesław Michniewicz może przygotowywać drużynę narodową do mundialu, rywalizując z czołowymi zespołami kontynentu.

Istnieją poszlaki, że Belgowie czerwcowych meczów nie traktują zbyt serio. Kevin de Bruyne rozgrywki Ligi Narodów nazwał „nieistotnymi”. Mamy prawo wątpić w jego zdolność do pełnej mobilizacji, z powodu kontuzji z Polakami nie zagra Romelu Lukaku. Ale wciąż mierzymy się z przeciwnikiem dysponującym mocnym składem.

Czytaj więcej

Liga Narodów: Potrzebowali wstrząsu

– Belgowie przegrali wprawdzie z Holendrami 1:4, ale zmarnowali mnóstwo sytuacji. Mieli dobre momenty, kiedy posiadali piłkę i spychali rywali do głębokiej defensywy. Trener Holendrów Louis van Gaal powiedział, że Belgowie pojadą na mundial, mając indywidualnie najlepszy zespół świata. To jednak nie znaczy, że będą najlepszą drużyną – mówi Michniewicz.

Mocny kręgosłup

Selekcjoner do Ligi Narodów podchodzi poważnie. Jeszcze kilka dni temu zapowiadał, że czerwcowe zgrupowanie to okazja do eksperymentów, ale teraz zapewnia, że w Brukseli zagramy najmocniejszym składem. Prawdopodobnie w pierwszej jedenastce znów wybiegną Robert Lewandowski, Kamil Glik i Piotr Zieliński. Na zgrupowanie wrócił już Grzegorz Krychowiak.

Reklama
Reklama

Selekcjoner nie chce naruszać kręgosłupa drużyny, wymieni raczej drobne elementy. Tylko w ten sposób może sprawdzić, jak piłkarze drugiego szeregu funkcjonują w zespole. Treningi sugerują, że w Brukseli szansę występu od pierwszej minuty dostaną Robert Gumny, Jakub Kamiński oraz Szymon Żurkowski. Mecz w bramce rozpocznie Bartłomiej Drągowski.

Nie zagrają Jakub Kiwior i Sebastian Walukiewicz, których selekcjoner oddelegował do kadry młodzieżowej. Jednocześnie na zgrupowaniu pozostali Kamiński oraz Nicola Zalewski, co pokazuje, w kim Michniewicz pokłada dziś większe nadzieje.

Selekcjoner chce drużyny elastycznej, umiejącej dostosować się do przebiegu meczu oraz stylu przeciwnika. Tasuje więc ustawieniem – podczas meczu z Walią Polacy zmieniali je dwukrotnie. Czerwiec to czas na zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi. Tak długiego zgrupowania, jak obecne, przed mundialem już nie będzie.

– Chcemy stwarzać sytuacje i kontynuować swoją grę: utrzymywać piłkę oraz wykorzystywać dobre momenty, które mamy w każdym meczu. Liczymy, że jeśli będziemy wywierać presję na przeciwników, to błędy u nich też się pojawią. Mamy swoje atuty, mamy dobrych piłkarzy – podkreśla selekcjoner.

Wracają koszmary

Michniewicz uczy zespół gry bardziej pragmatycznej, niż wymagał rozkochany w posiadaniu piłki Paulo Sousa, ale nad drużyną wciąż unosi się duch poprzedniego selekcjonera. Gol Walijczyków z poprzedniego meczu – strzelony po stracie piłki w środku pola, przy biernej postawie obrońców i nie najlepszej interwencji bramkarza – obudził koszmary z ubiegłego roku.

– Szwankowały elementy ataku pozycyjnego, utrzymanie się przy piłce. Pressing też nie funkcjonował najlepiej – wymieniał po meczu Lewandowski. Znów w role bohaterów wcielili się rezerwowi, zwycięskiego gola strzelił Karol Świderski.

Reklama
Reklama

Zmienia się hierarchia w ataku, z Walijczykami obok Lewandowskiego wystąpił Adam Buksa. Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek zagrali u Michniewicza tylko w sparingu ze Szkotami. Teraz znów mogą dostać szansę, bo selekcjoner podczas poniedziałkowej konferencji sugerował, że w pewnym momencie meczu z Belgami na boisku może być nawet trzech napastników.

Mecz z Walijczykami pokazał, że problemem wciąż jest lewa obrona. Tymoteusz Puchacz jesienią nie grał w Unionie Berlin, a pod koniec sezonu stracił miejsce w składzie Trabzonsporu, ale stawia na niego kolejny selekcjoner.

– Miałem w klubie dużo zadań defensywnych, za mną ciekawy czas – podkreśla sam piłkarz. – Potrzebuje spokoju i dobrej aury wokół siebie – dodaje Michniewicz.

Bez tajemnic

Selekcjoner sprawdza zawodników i kokietuje media. Treningi są otwarte, to praktyka od lat w kadrze niespotykana. Michniewicz przekonuje, że nie ma żadnych tajemnic. Dziennikarze przed wylotem reprezentacji do Brukseli mogli posłuchać odprawy i zobaczyć na telebimie, którego sztab kadry zaczął używać podczas treningów, analizę rywala.

Obserwacja kadrowiczów może sugerować, że lubią spędzać ze sobą czas. Wielu na wolny weekend zostało w Warszawie. Frekwencja na niedzielnym treningu – nieobowiązkowym – była imponująca, w towarzyskiej gierce wystąpiło 22 zawodników.

Mecz w Brukseli to drugi odcinek maratonu. Polacy w sobotę zagrają na wyjeździe z Holendrami, we wtorek czeka ich rewanż z Belgami w Warszawie. Kadrę na mundial trzeba zbudować w siedmiu meczach, bo reprezentacja we wrześniu rozegra dwa pozostałe mecze Ligi Narodów, a w listopadzie czeka ją jeszcze jeden sparing. Każde spotkanie powinno dawać nowe odpowiedzi.

Reklama
Reklama

Transmisja meczu z Belgią w TVP 1 i Polsacie Sport Premium 1

Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama