Reklama

Czterech Polaków w lidze francuskiej

W weekend startuje liga francuska – z czterema Polakami, którzy mają odgrywać ważne role.

Aktualizacja: 10.08.2016 22:10 Publikacja: 10.08.2016 20:18

Czterech Polaków w lidze francuskiej

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Ligue 1 już dawno – a być może nawet nigdy – nie wywoływała w Polsce tylu emocji. Tego lata do Francji trafiło trzech piłkarzy z reprezentacji Adama Nawałki – do trzech pierwszych zespołów poprzedniego sezonu. Grzegorz Krychowiak, bijąc polski rekord transferowy, został za blisko 34 miliony euro sprowadzony przez obrońcę tytułu Paris Saint-Germain. Maciej Rybus trafił do wicemistrza Francji, czyli Olympique Lyon, na zasadzie wolnego transferu. 11 milionów euro kosztował Kamil Glik, który zamienił Torino na trzecie w minionym sezonie Monaco.

Dla Glika i Rybusa to pierwszy kontakt z Francją, Krychowiak wraca do siebie. Defensywny pomocnik wyjechał z Polski do akademii Bordeaux, gdy miał 16 lat. I to właśnie w barwach Żyrondystów zadebiutował w lidze francuskiej we wrześniu 2011 roku. Do Paryża sprowadza go człowiek, z którym przez dwa ostatnie sezony pracował w Sewilli – nowy trener PSG Unai Emery.

Trener Laurent Blanc dostał od katarskich właścicieli 20 milionów euro i uścisk dłoni, byle tylko już przy Parc des Princes go nie oglądano w nadchodzącym sezonie.

Szejk Nasser al-Khelaifi, prezes PSG, nazwał poprzedni sezon „zawodem" w wywiadzie dla „Le Parisien". Mimo, że paryski klub zdobył Puchar Francji, Puchar Ligi, a mistrzostwo zapewnił sobie już w marcu, szejk był rozgoryczony, gdyż Blanc nie był w stanie po raz kolejny przeskoczyć ćwierćfinału w Lidze Mistrzów. A Katarczycy nie pompują kosmicznych pieniędzy, by święcić triumfy tylko na własnym podwórku. To Champions League jest celem nadrzędnym. – Już dwie godziny przed rewanżem z Manchesterem City wiedziałem, że odpadniemy. Nie było czuć presji, nie widziałem, by piłkarze byli gotowi. Czyja to wina? – pytał retorycznie na łamach gazety.

Z PSG odszedł Zlatan Ibrahimović, ale szejk twierdzi, że to przemyślany ruch. We wspomnianej rozmowie z „Le Parisien" mówił: – Na początku potrzebowaliśmy zawodników, którzy stworzą nasz wizerunek. Teraz potrzebujemy ludzi, którzy będą gotowi za ten klub i za tę koszulkę umrzeć.

Reklama
Reklama

I Krychowiak z pewnością do tej charakterystyki pasuje. Pozostałe zakupy – inaczej niż w latach minionych – na kolana nie rzucają. Mimo to PSG po raz kolejny jest poza zasięgiem pozostałych francuskich drużyn. Wydaje się, że sięgnie po piąty tytuł z rzędu – tym samym zbliży się do rekordu ustanowionego przez Olympique Lyon, który w latach 2002–2008 zdobył siedem tytułów, jeden po drugim.

Te czasy mogą szybko nie wrócić, tak wielka jest finansowa przewaga PSG. Wywołuje to zrozumiałą gorycz rywali. Już w minionym sezonie przed meczem Monaco z Lyonem prezydent Olympique Jean Michel Aulas mówił, że tak naprawdę to jest spotkanie o tytuł, ponieważ „Katar nie leży we Francji".

Krychowiak, Glik i Rybus dołączyli w Ligue 1 do Kamila Grosickiego, który od 2014 roku jest zawodnikiem Rennes. Nie wiadomo jednak, czy reprezentanci Polski zdążą się spotkać na boisku. Według francuskiego RTL, Grosickim poważnie interesuje się Schalke 04 Gelsenkirchen.

Piłka nożna
Światowe media po losowaniu grup mundialu: Donald Trump dostał nagrodę od kolegi
Piłka nożna
Mundial 2026. Rozlosowano grupy mistrzostw świata, znamy potencjalnych rywali Polaków
Piłka nożna
Losowanie grup mundialu. Gwiazdy i Donald Trump
Piłka nożna
UEFA zdecydowała. Polska nie będzie gospodarzem Euro 2029 kobiet w piłce nożnej
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Piłka nożna
Marek Papszun w Legii? Niemoralna propozycja
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama